Coś podobnego. Tam Formuła 1 chce zorganizować wyścig
Formuła 1 znalazła kolejne miejsce, gdzie w przyszłości mogłaby zorganizować wyścig. Tak egzotycznie jeszcze nie było.
W ostatnich latach kalendarz Formuły 1 pęka w szwach. Wyścigi odbywają się w coraz większej liczbie krajów. W tym roku F1 odwiedzi w sumie 24 tory. To najwięcej w historii dyscypliny.
Niewykluczone, że wyścigów będzie jeszcze więcej. Autosport donosi, że najlepszych kierowców świata w przyszłości ma ugościć Tajlandia. Bolidy miałyby zagościć na ulicach Bangkoku.
W poprzednich tygodniach szef F1 Stefano Domenicali odbywał w tej sprawie rozmowy. Tajemnicą poliszynela jest, że główne stojące przed nim zadanie stanowi właśnie wprowadzenie dyscypliny na nowe rynki.
Zwiększenie liczby wyścigów w Azji mogłoby niezwykle pozytywnie wpłynąć na popularność F1. Długoterminowym celem jest uczynienie z niej najchętniej oglądanej rywalizacji na świecie.
Wyścig w tajlandzkim Bangkoku wypromowałby też stolicę państwa, czyniąc miasto jeszcze atrakcyjniejszym dla turystów. Pomysł omawiano już w zeszłym roku wspólnie z premierem kraju Sretthą Thavisinem.
To nie jedyny egzotyczny kierunek rozważany przez władze królowej motorsportu. Parę miesięcy temu toczyły one też rozmowy w sprawie debiutu Formuły 1 w Rwandzie. Więcej TUTAJ.
Jeden z wyścigów mogłaby zorganizować też Argentyna. Wszystko wskazuje jednak na to, że kolejne państwa dołączą do kalendarza w formie rotacyjnej. Inaczej kierowcy i konstruktorzy mogliby zaprotestować.