Hollywoodzki gwiazdor wróci za kierownicę bolidu F1? To byłby murowany hit

Hollywoodzki gwiazdor wróci za kierownicę bolidu F1? To byłby murowany hit
Źródło: Motorsport Images / PressFocus
Hollywoodzki gwiazdor ma wrócić za stery bolidu F1. Nie chodzi jednak o prawdziwą rywalizację, a... film.
Formuła 1 ma wieloletnią historię. Najbardziej prestiżowy cykl wyścigów jest przeprowadzany rokrocznie od 1950 roku. Już wcześniej doczekał się wielu nawiązań w świecie popkultury.
Dalsza część tekstu pod wideo
Przez długi czas nie był jednak bohaterem scenariusza pełnometrażowego filmu. To zmieniło się latem ubiegłego roku. Wówczas premierę miała produkcja "F1", która natychmiast stała się kinowym hitem.
Obraz z Bradem Pittem w roli głównej, który wcielił się w kierowcę wracającego do rywalizacji po bardzo poważnym wypadku, zarobił krocie. 631 milionów dolarów to rekord w kategorii filmów sportowych.
Nie mogło więc dziwić, że niedługo po premierze w mediach zaczęto spekulować o powstaniu drugiej części filmu. W ubiegłych tygodniach plotki nabrały z kolei materialnych kształtów.
Na wyścigu o Grand Prix Las Vegas pojawili się producent Jerry Bruckheimer oraz reżyser Joseph Kosinski. Teraz dyrektor ds. praw medialnych oraz transmisji Ian Holmes potwierdził, że coś jest na rzeczy.
- Pojawiły się pierwsze sygnały, jeśli chodzi o możliwą kontynuację. Jerry i Joseph byli wśród gości Grand Peix Las Vegas. Bylibyśmy zainteresowani, by zbadać ten temat. Myślę, że musi nadejść właściwy czas na nagrania. Również pod kątem tego, co dzieje się w naszym sporcie - powiedział w rozmowie ze Sport Business Journal.
- W przyszłym roku wchodzą nowe regulacje, zatem bolidy się zmienią i przypuszczam, że nie chcieliby oni robić filmu ze starymi bolidami, kiedy nagle na torze pojawią się nowe. Niemniej "F1" poradziło sobie świetnie i to dobra wiadomość dla naszej dyscypliny. Biorąc pod uwagę pracę wszystkich zaangażowanych, bylibyśmy bardzo zainteresowani sequelem - przekazał.
Bruckheimer i Kosinski też stwierdzili, że trwają wstępne rozmowy w sprawie produkcji. Nie podali jednak szczegółów. Decyzja na temat obrazu będzie należała do Apple TV, gdzie można było oglądać "F1".
Michał - Boncler
Michał BonclerDzisiaj · 17:02
Źródło: Sport Business Journal

Przeczytaj również