Lekkoatletyka. Piotr Małachowski wściekły po starcie na MŚ. "Szkoda pieniędzy podatników na takie rzuty"

Piotr Małachowski chce zakończyć karierę po swoim starcie na MŚ. "Szkoda pieniędzy podatników na takie rzuty"
Robert Drózd, wikipedia
Słaby występ Piotra Małachowskiego na mistrzostwach świata w lekkiej atletyce. Nasz mistrz rzutu dyskiem najprawdopodobniej nie awansuje do finału swojej konkurencji.
Małachowski zajął dopiero ósme miejsce w swojej grupie eliminacyjnej. Pierwszą próbę spalił, w drugiej posłał dysk na 62,20 m, a w trzeciej - na 61,63 m.
Dalsza część tekstu pod wideo
Na starcie zostało jeszcze szesnastu zawodników, którzy będą rzucać w drugiej grupie eliminacyjnej. Żeby Małachowski mógł wystąpić w finale, tylko czterech z nich mogłoby przekroczyć barierę 62,20 m.
- Za każdym razem chce rzucić za daleko. Myślę o wyniku, a nie o tym, żeby poprawnie wszystko wykonywać. Nie można tak rzucać. To porażka. Zastanowię się, ale niewykluczone, że to moje ostatnie zawody w życiu. Coś jest nie tak. Nie potrafię sobie z tym poradzić. Nie wiem, czy będę potrafił. Na pewno fizycznie jestem lepiej przygotowany niż do IO w Rio de Janeiro. Szkoda pieniędzy podatników, żeby je wydawać na 62 m - stwierdził Małachowski w rozmowie z TVP.
Małachowski to jedna z legend polskiej lekkoatletyki. Dwukrotnie wywalczył wicemistrzostwo olimpijskie - w Pekinie i Rio De Janeiro. Ma też na koncie złoty i dwa srebrne medale mistrzostw świata.
Redakcja meczyki.pl
Marcin Karbowski28 Sep 2019 · 16:11
Źródło: TVP Sport

Przeczytaj również