Wielki zwrot akcji w konkursie z Bukowieckim. Szalona walka o medale

Wielki zwrot akcji w konkursie z Bukowieckim. Szalona walka o medale
Rafał Oleksiewicz / Press Focus
Piotr Lisek nie zaliczy mistrzostw świata do najbardziej udanych. Polak nie przeszedł przed eliminacje skoku o tyczce. Dużo więcej działo się w konkursie kulomiotów z udziałem Konrada Bukowieckiego.
W sobotę wystartowały mistrzostwa świata w lekkoatletyce. Jeszcze przed upływem pierwszego dnia możemy mówić o sporych rozczarowaniach.
Dalsza część tekstu pod wideo
Z przeciętnej strony zaprezentował się Piotr Lisek. Reprezentant Polski, który w przeszłości sięgał po medale mistrzostw świata w skoku o tyczce, tym razem nie przebrnął przez fazę eliminacji.
33-latek uzyskał wysokość 5,70 m, co było zdecydowanie za mało, aby awansować do konkursu. Sobotnie minimum ustalono bowiem na 5,80 m.
Powodów do zadowolenia nie ma też inny z biało-czerwonych, Konrad Bukowiecki. Polski kulomiot po raz pierwszy przystąpił do rywalizacji podczas sesji porannej, kiedy to rzutem na taśmę zakwalifikował się do konkursu głównego. Wynik 20,38 m zapewnił mu 12. miejsce w kwalifikacjach.
W wielkim finale Polak co prawda się poprawił, bo pchnął na odległość 20,66 m, lecz finalnie było to za mało, aby walczyć o najwyższe cele. Udział w konkursie skończył poza czołową ósemką.
Ze zwycięstwa w finale konkursu kulomiotów cieszył się Ryan Crouser (22,34). Drugie miejsce zajął natomiast Uziel Munoz (21,97). W ostatniej próbie reprezentant Meksyku pobił rekord kraju i zrzucił z podium Toma Walsha. Na trzeciej pozycji skończył Leonardo Fabbri (21.94).

Przeczytaj również