Pijany Polak wszedł do parku maszyn podczas Rajdu Monte Carlo. Wsiadł do auta, wzięli go za serwisanta

Pijany Polak wszedł do parku maszyn podczas Rajdu Monte Carlo. Wsiadł do auta, wzięli go za serwisanta
Screen/Twitter
Do kuriozalnej sytuacji doszło podczas Rajdu Monte Carlo. Pijany Polak wsiadł do rajdowego auta, po czym włączył w nim silnik. Kibice byli przekonani, że jest on serwisantem.
W niedzielę zakończył się Rajd Monte Carlo, który zainaugurował nowy sezon WRC. Jako pierwszy na mecie zameldował się Thierry Neuville. Belg powtórzył wyczyn z 2020 roku.
Dalsza część tekstu pod wideo
Przed rozegraniem ostatniego etapu doszło do skandalicznej sytuacji. Jak informuje węgierski portal Race1.net, na terenie parku maszyn miał pojawić się pijany kibic z Polski.
Mężczyzna ominął barierki oddzielające garaże poszczególnych teamów od fanów, po czym wsiadł do rajdowej Toyoty Yaris Rally2, która należała do francuskiego kierowcy, Bryana Bouffiera. Na tym Polak jednak nie poprzestał. Kibic uruchomił silnik i zaczął gazować.
Fani oraz przedstawiciele obsługi byli przekonani, że mężczyzna jest jednym z serwisantów teamu eRace WRT. Członków tego zespołu zmylił ubiór mężczyzny. Z informacji podanej przez media wynika, że miał on na sobie bluzę ekipy Lotos Rally Team.
Cała sprawa wyszła na jaw, gdy jeden z pracowników wyczuł woń alkoholu. Na szczęście pijany fan nie spowodował żadnych uszkodzeń. Mimo to jego sprawą zajęła się policja.
- Konsekwencje tego czynu mogły być poważne. Kierowca i pilot sprawdzili samochód przed startem, nie zarejestrowali jednak żadnych uszkodzeń - powiedział członek zespołu.
Incydent z udziałem polskiego kibica nie przeszkodził francuskiemu kierowcy w pojawieniu się na trasie. Finalnie nie podłączył się on jednak do walki o czołowe miejsca.
Ogier: Rozumiem frustrację Kubicy
Rodrigo Garrido/Shutterstock
Redakcja meczyki.pl
Piotr Sidorowicz 29 Jan · 14:41
Źródło: Race1.net

Przeczytaj również