Robert Karaś kompletnie zszokował po wpadce dopingowej. "Cieszę się"

Robert Karaś kompletnie zszokował po wpadce dopingowej. "Cieszę się"
Łukasz Sobala/Pressfocus
W lipcu tego roku wybuchła afera dopingowa z udziałem Roberta Karasia. Triathlonista w zaskakujących sposób wrócił do tamtego skandalu.
W maju Karaś pobił rekord świata na dystansie 10-krotnego Ironmana. Zmagania w Brazylii ukończył po 164 godzinach, bijąc poprzedni wyczyn o ponad 18 godzin.
Dalsza część tekstu pod wideo
Później w organizmie polskiego sportowca wykryto jednak nieprzepisowe substancje. Na antenie "Kanału Sportowego" wytłumaczył on, że zażywał te środki podczas przygotowania się do walki w Fame MMA.
Karaś podkreślił, że przyjmowanie specyfików zupełnie nie miało wpływu na jego start w zawodach triathlonowych. Osoba, która polecała mu zażycie tych substancji, zapewniała go, że po 72 godzinach znikną one z jego organizmu. Historyczny wynik Polaka z Brazylii został jednak anulowany.
Odpowiadając na pytania fanów w mediach społecznościowych, Karaś stwierdził, że widzi pozytywy z takiego rozwoju sytuacji. Przy kolejnej próbie triathlonista ma bowiem szansę na wyśrubowanie swojego poprzedniego wyniku, który oficjalnie nie został zaliczony.
- Tak, mój wynik został anulowany, ale z perspektywy czasu cieszę się, bo normalnie bym tego nie powtarzał, a teraz mam okazję zrobić to o kilka dobrych godzin szybciej. Nie mogę się doczekać - powiedział Karaś na Instagramie.
Triathlonista dodał, że jego celem jest pokonanie 10-krotnego Ironmana w czasie około 140 godzin. Dodatkowo zdradził, że w przyszłości planuje przystąpić do zawodów na dystansie 20-krotnego Ironmana.
Redakcja meczyki.pl
Adam Kłos16 Dec 2023 · 19:05
Źródło: Instagram @robert_karas_teamkaras

Przeczytaj również