Iskrzy na linii PZPN - Robert Lewandowski! "Federacja rozpowszechnia takie bzdury" [NASZ NEWS]

Iskrzy na linii PZPN - Robert Lewandowski! "Federacja rozpowszechnia takie bzdury" [NASZ NEWS]
Norbert Barczyk / PressFocus
Polski Związek Piłki Nożnej uderzył w Roberta Lewandowskiego dzień przed być może najważniejszym meczem el. EURO 2024 Albania – Polska. Została wypuszczona plotka, że napastnik nie zapłacił za kolację na którą zaprosił kolegów z reprezentacji podczas mundialu w Katarze i wystawił fakturę federacji. Obóz napastnika mocno odpowiada. Iskrzy na linii PZPN - kapitan.
O co w ogóle chodzi? Dziś na serwisie "Weszło" pojawił się tekst o Cezarym Kuleszy, który już w drugim akapicie kieruje narrację na Roberta Lewandowskiego - jego ostatni głośny wywiad dla Meczyków i Eleven Sports oraz relacje z prezesem Polskiego Związku Piłki Nożnej Cezarym Kuleszą.
Dalsza część tekstu pod wideo
W dość specyficzny sposób, bo za pomocą plotki-anegdoty, odnosi się do zarzutów, które kapitan postawił po ostatnich aferach wokół PZPN.
Cytujemy:
"Burzę rozpętał ostatnio Robert Lewandowski. W głośnym wywiadzie dla Eleven Sports i Meczyków uderzył w część ludzi z Polskiego Związku Piłki Nożnej. Mówił o "braku klasy" i "żenującym poziomie". Nie padło żadne nazwisko, ale trop tych złośliwości prowadził do Cezarego Kuleszy. Piotr Wołosik, dziennikarz „Przeglądu Sportowego”, człowiek tysiąca kontaktów i anegdot rodem z Białegostoku: – Usłyszałem plotkę. Albo i nie plotkę. Mundial w Katarze. Dzień po meczu z Meksykiem. Robert Lewandowski zaprasza reprezentantów Polski na kolację w słynnej restauracji Nusr-et. Jego PR-owcy przekonują, że kapitan robi atmosferę, w końcu zaprosił zespół na steki solone przez tego sławnego czy też niesławnego Salt Bae. Pojawiły się zdjęcia, atmosfera przednia, narracja poszła w świat, a na koniec przyszła faktura na PZPN. Chyba trochę brak klasy, prawda?"
O tej plotce słyszeliśmy już wiele tygodni temu, a w ostatnich dniach kolejny raz, gdy wiedzieliśmy, że jest ona rozpowszechniana w środowisku dziennikarzy. Tu trzeba postawić najważniejsze pytanie. Czy ta historyjka jest w ogóle prawdziwa?
- Ja też słyszałem plotkę, albo i nie plotkę, że PZPN rozpowszechnia takie bzdury, aby uderzyć w Roberta i to w przed dzień najważniejszego meczu eliminacji. Co za przypadek. Jak to z plotkami bywa, często niewiele mają one wspólnego z prawdą. Fakty są takie, że za kolację zapłacił prywatnie Robert, który żadnego zwrotu od PZPN nigdy nie oczekiwał i nie dostał. Insynuowanie, że Robert wystawił za to fakturę dla PZPN jest kłamstwem - mówi nam Tomasz Zawiślak, przyjaciel i menedżer Roberta Lewandowskiego.
To jednoznaczna i mocna odpowiedź z obozu kapitana reprezentacji Polski. Jedno, to dementi plotki. Znacznie ważniejszy jest fakt, że doradcy Lewandowskiego twierdzą jednoznacznie - po ostatnim wywiadzie PZPN zaczyna kąsać kapitana ustami innych. A ten ma już wyraźnie dość siedzenia cicho, gdy uderza się w jego osobę.
AKTUALIZACJA 16:51
Do naszej publikacji odniósł się już PZPN. Federacja odpiera zarzut, jakoby ta plotka była inspirowana przez federację i… potwierdza słowa Zawiślaka.
- To była prywatna kolacja piłkarzy i z tego co wiem to zapłacił za nią kapitan drużyny z prywatnych pieniędzy - przekazał Tomasz Kozłowski.

Przeczytaj również