Jakub Moder o krok od bramki w Premier League! Kuriozalny samobój dał zwycięstwo Brighton [WIDEO]

Jakub Moder o krok od bramki w Premier League! Kuriozalny samobój dał zwycięstwo Brighton [WIDEO]
Screen/Twitter
Po dwóch latach oczekiwania Jakub Moder znów zagrał od początku w Premier League. Polak miał nawet spory udział przy golu dla Brighton w wygranym (1:0) spotkaniu z Nottingham Forest. W innym niedzielnym meczu Burnley zremisowało z West Hamem (2:2).
Spotkanie Brighton z Nottingham Forest w Premier League było niezwykle ważne dla Jakuba Modera. Po raz pierwszy od 5 marca 2022 roku rozpoczął on mecz w angielskiej elicie od początku.
Dalsza część tekstu pod wideo
Jeszcze przed upływem pierwszego kwadransa Moder mógł otworzyć wynik meczu. 24-latek oddał strzał głową po dobrze wykonanym rzucie wolnym. Na drodze Polaka stanął jednak bramkarz Nottingham Forest, Matz Sels. Belg popisał się fantastyczną interwencją i zatrzymał strzał pomocnika Brighton.
W 29. minucie popularne "Mewy" wyszły na prowadzenie. Piłkę do własnej bramki po dośrodkowaniu z rzutu wolnego skierował Andrew Omobamidele. Udział przy tym trafieniu znów miał Moder. Polak wyskoczył do dośrodkowania, lecz w ostatniej chwili został uprzedzony przez rywala.
Po przerwie reprezentant Polski ponownie znalazł się w centrum wydarzeń. Po ostrym zagraniu pomocnika "Mew" sędzia udał się do VAR-u, by sprawdzić ewentualną czerwoną kartkę dla 24-latka. Po dokładnym zapoznaniu się z sytuacją arbiter oszczędził Modera i jedynie nagrodził Nottingham Forest rzutem wolnym.
Wynik z pierwszej połowy finalnie utrzymał się aż do końca starcia. Brighton wygrało ten mecz 1:0, dzięki czemu awansowało na siódme miejsce w tabeli Premier League. Moder spędził zaś na murawie 75 minut, kiedy to został zastąpiony przez Julio Enciso.
Jakub Moder w meczu Nottingham Forest - Brighton (10.03.2024)
Screen/Twitter
Dwa zwycięstwa z rzędu odniesione w ostatnim czasie przez West Ham sprawiły, że zespół z Londynu podłączył się do walki o awans do europejskich pucharów. W niedzielę rywalem "Młotów" było znajdujące się w strefie spadkowej Burnley. Podopieczni Vincenta Kompany'ego postawili gospodarzom bardzo trudne warunki.
Już w 11. minucie na listę strzelców wpisał się David Datro Fofana. Napastnik wypożyczony z Chelsea popisał się pięknym uderzeniem sprzed pola karnego. Nie był to jednak koniec strzelania po stronie Burnley. Tegoroczny beniaminek Premier League postanowił pójść za ciosem.
Na kilka chwil przed końcem pierwszej odsłony Burnley trafiło na 2:0. Piłkę we własnej siatce umieścił defensor West Hamu, Konstantinos Mavropanos.
Zaraz po przerwie za odrabianie strat zabrali się piłkarze "Młotów". W 46. minucie gola kontaktowego strzelił Lucas Paqueta.
W doliczonym czasie bohaterem West Hamu został natomiast Danny Ings. Angielski napastnik mógł nawet kończyć ten mecz z dubletem. Jego drugie trafienie nie zostało jednak uznane ze względu na ofsajd. Mecz rozgrywany w Londynie ostatecznie zakończył się remisem 2:2.
Redakcja meczyki.pl
Piotr Sidorowicz 10 Mar · 16:58
Źródło: własne

Przeczytaj również