Jan Tomaszewski o Arturze Borucu: Trenerzy w Anglii nie są idiotami. Ten ruch Legii Warszawa to majstersztyk

Letnie okienko transferowe jest wyjątkowo udane w wykonaniu Legii Warszawa. Mistrzowie Polski pozyskali już Filipa Mladenovicia, Josipa Juranovicia, Rafaela Lopesa oraz Artura Boruca. Jan Tomaszewski w rozmowie z "Super Expressem" nie ukrywa, że sprowadzenie golkipera powinno być według niego bardzo dużym wzmocnieniem.

- Nieraz krytykowałem Legię za ruchy transferowe, ale teraz mogę powiedzieć tylko jedno słowo: gratuluję! Perfekcyjny ruch. Pod każdym względem. Legii potrzebny był gotowy bramkarz na eliminacje Ligi Mistrzów, które przecież tuż, tuż! Walka w pucharach z młodym Muzykiem byłaby bardzo ryzykowna, chłopak mógłby się spalić już trzy dni przed meczem. A Boruc? Zero tremy! Przecież on tych meczów o stawkę zagrał, że ho ho i jeszcze więcej - ocenił.

- On poukłada całą defensywę Legii, która nawet przy Majeckim miewała kłopoty. Wiadomo, że bramkarz musi dyrygować, ale jak jest młody, to często starszyzna nie słucha, mówi: dobra wracaj do klatki. Przy Borucu nie ma na to szans. On będzie miał wielki posłuch i autorytet. Wśród kibiców również - dodał.

Część fanów obawia się o wiek golkipera i to, że przez ponad rok nie wystąpił w meczu o stawkę. Tomaszewski nie zgadza się jednak z tymi opiniami. Według niego treningi w klubie angielskiej elity są absolutnie wystarczające.

- Przecież on był piłkarzem zespołu z Premier League. Czyli, na treningach, w gierkach walczył z piłkarzami dwa razy lepszymi od tych, którzy są w Legii. Gdyby pierwszy bramkarz odniósł kontuzję, to kto by wskoczył do bramki? No Boruc! To co, angielscy trenerzy są idiotami, bo trzymali pod parą kogoś, kto się nie nadaje? No chyba nie. Powtarzam: ten transfer Legii jest majstersztykiem - zakończył Tomaszewski.