Jan Tomaszewski zapytany o następcę Jerzego Brzęczka. "To jest dla mnie debilizm"

Jan Tomaszewski zapytany o następcę Jerzego Brzęczka. "To jest dla mnie debilizm"
Piotr Matusewicz / PressFocus
Wiele wskazuje na to, że już dziś poznamy nowego selekcjonera reprezentacji Polski. W rozmowie z "Radiem Łódź" na temat medialnych spekulacji ostro wypowiedział się Jan Tomaszewski. Były bramkarz kadry nazwał je debilizmem.
Poniedziałkowe zwolnienie Jerzego Brzęczka według wielu nastąpiło zbyt późno. Nie zgadza się z tym Jan Tomaszewski. Jego zdaniem był to odpowiedni moment na rozstanie z selekcjonerem.
Dalsza część tekstu pod wideo
- To kapitalna decyzja Zbyszka. Natychmiastowa dymisja. W tej chwili trzeba mentalnie pracować z drużyną, rozmawiać z zawodnikami, jeździć do nich, przekonać do swojej koncepcji - powiedział Tomaszewski.
Były bramkarz reprezentacji Polski zdecydowanie odcina się od medialnych spekulacji na temat nowego selekcjonera. Sądzi, że powinno się spokojnie poczekać na decyzję Bońka, która wcale nie musi nastąpić teraz.
- Nikogo nie obstawiam. Zaufałem Bońkowi. On ma nieprawdopodobny autorytet i jestem przekonany, że zatrudni jakiegoś trenera, który również będzie go miał. Pod jednym warunkiem – musi mieć jednego lub dwóch asystentów, którzy będą Polakami - stwierdził.
Zdaniem Tomaszewskiego doniesienia w sprawie zatrudnienia nowego szkoleniowca nie powinny mieć miejsca. Uważa je za idiotyczne.
- To jest dla mnie debilizm. W poniedziałek nastąpiła dymisja. Zbyszek może to załatwić, ale bez pośpiechu. Trener będzie miał dwa miesiące na to, żeby przeprowadzić przedmeczową odprawę przed Węgrami i Anglią. Nie wiem, czy poznamy dziś nowego trenera. Nie zdziwię się, jeśli nie poznamy. Ci, którzy piszą, że już jest trener, to dla mnie frajerzy - dodał.
- Nie rozmawiajmy o mistrzostwach Europy. Najważniejsze są teraz dwa mecze w eliminacjach do mistrzostw świata. Nie trzy, bo z Andorą to nawet ja mogę zagrać i też nie przegramy. Jeśli z Węgrami i Anglikami nie zdobędziemy remisu, to pojedziemy zdołowani na mistrzostwa Europy. Gdy zdobędziemy punkt w Budapeszcie, punkt na Wembley, to będziemy skazani na wyjście z grupy na EURO - zakończył.
"Pan jest psychologiem, skoro sam potrzebuje psychiatry?” - takimi słowami zwrócił się jeden z piłkarzy do najważniejszego współpracownika Jerzego Brzęczka. O napiętej atmosferze i kulisach kadry oraz zwolnienia selekcjonera obszernie pisze dziennikarz portalu Meczyki.pl, Tomasz Włodarczyk, TUTAJ.
Redakcja meczyki.pl
Maciej Pietrasik21 Jan 2021 · 09:55
Źródło: Radio Łódź

Przeczytaj również