Jego też skrzywdzono na gali Złotej Piłki. “To nie do zaakceptowania. Jest najlepszym bramkarzem świata"

Jego też skrzywdzono na gali Złotej Piłki. “To nie do zaakceptowania. Jest najlepszym bramkarzem świata"
Paul Chesterton / PressFocus
Żaden bramkarz nie notuje czystych kont z taką częstotliwością. To on jest najskuteczniejszym golkiperem z najlepszym procentem obronionych strzałów. Liczby jasno pokazują, że Edouard Mendy na tę chwilę właściwie nie ma konkurencji na swojej pozycji. Senegalczyka wciąż można jednak zaklasyfikować do kategorii piłkarzy kompletnie niedocenionych.
Oglądając ostatnią galę Złotej Piłki, można było zapomnieć o zawodniku Chelsea. 29-latek nie znalazł się w gronie 30 nominowanych kosztem takich “osobistości”, jak Gerard Moreno, Cesar Azpilicueta czy Simon Kjaer, od których z pewnością nie był słabszy. Oczywiście, można wyjść z założenia, że nie da się przyjąć jednoznacznych kryteriów, które pozwoliłyby porównać bramkarza i zawodników z pola. Sęk w tym, że nawet w rankingu przeznaczonym wyłącznie dla golkiperów Mendy nie zajął pierwszego miejsca. A powinien.
Dalsza część tekstu pod wideo

Ściana

- Wierzę, że Edouard Mendy jest najlepszym bramkarzem świata. Udowodnił to już w poprzednim sezonie, teraz utrzymuje wysoką formę - przyznał Willy Caballero na antenie “BBC”.
Ubiegłoroczna inwestycja 24 mln euro w 28-latka, który nigdy nie wyściubił nosa poza francuskie boiska, mogła być uznana za drobne ryzyko ze strony Chelsea. Mendy naturalnie potwierdzał klasę swoimi występami w Rennes, jednak można było mieć pewne obawy, czy udźwignie presję bycia numerem 1 na Stamford Bridge. Po wpadce z przepaleniem tony pieniędzy zapłaconych za Kepę Arrizabalagę, “The Blues” nie mogli sobie pozwolić na kolejną wpadkę. Ale Senegalczyk nie poszedł w ślady hiszpańskiego niewypału z Athletiku. On prędzej kroczy ścieżką wytyczoną przez Petra Cecha.
Już debiutancki sezon Mendy’ego w Londynie pokazał, że to golkiper skrojony pod drużynę walczącą o najwyższe cele. Fenomenalny refleks, sprężystość i umiejętność czytania gry w połączeniu z potwornie wręcz dobrymi warunkami fizycznymi dają nam obraz bramkarza idealnego. Nie dziwi, że poprzednią kampanię zakończył z szalonym dorobkiem 25 czystych kont w 45 występach. W ciągu całej edycji Ligi Mistrzów Senegalczyk puścił zaledwie trzy gole. Z taką ścianą za sobą “The Blues” po prostu musieli znów zostać królami Europy. Nikt nie uwierzyłby, że siedem lat wcześniej ten sam Mendy był bezrobotny i szukał pracy w pośredniaku, a z pomocą przyszła Marsylia szukająca czwartego bramkarza do rozgrzewania pozostałej trójki. Scenariusze najlepszych historii potrafi napisać jedynie życie.
- Z całym szacunkiem, ale gdyby w tym meczu grał Kepa, to Chelsea przegrałaby 1:4. To, co robi Mendy, jest niewyobrażalne, Broni rękami, nogami, jeśli trzeba to twarzą. Gdy rozmawiam z byłymi bramkarzami i trenerami, większość mówi, że nie ma w Europie lepszego golkipera od niego - stwierdził na łamach “Optus Sport” Don Hutchinson, były pomocnik Liverpoolu po tym, jak Mendy uratował londyńczyków w niedawnym starciu z Brentford.

Niedoceniony

W tym roku Senegalczyk walnie przyczynił się do zdobycia przez Chelsea Ligi Mistrzów. Na gali UEFA słusznie został on wybrany najlepszym bramkarzem minionych rozgrywek. W walce o Złote Rękawice dla najskuteczniejszego golkipera Premier League minimalnie przegrał z Edersonem, na co wpływ mógł mieć fakt, że regularnie zaczął grać dopiero od piątej kolejki ligowej. Jakby tego było mało, od 1 stycznia Mendy zaliczył więcej czystych kont niż wpuszczonych goli. Z kolei na początku tego sezonu żaden inny zawodnik nie jest nawet bliski osiągania takich liczb. Krótko mówiąc, Chelsea ma najlepszego bramkarza świata.
Niepodważalną jakość Mendy’ego zdają się widzieć wszyscy poza osobami odpowiedzialnymi za przyznawanie głosów w plebiscycie Złotej Piłki. Można mówić, że to tylko konkurs popularności i medialna wydmuszka, jednak faktem jest, że gala ta elektryzuje cały świat piłki. Oczekuje się, że na wielkiej scenie Theatre du Chatelet stawią się najlepsi z najlepszych. W tym roku nie tylko wybór Leo Messiego kosztem Roberta Lewandowskiego mógł wzbudzić pewne kontrowersje. Nagrodzenie Gianluigiego Donnarummy zamiast Mendy’ego to skandal podobnych lub nawet jeszcze większych rozmiarów.
- To nie do zaakceptowania. Trudno mi zrozumieć, dlaczego Edouard nie został nominowany - stwierdził Sadio Mane, kiedy “France Football” opublikowało listę 30 nominowanych do Złotej Piłki.
- Rok składa się z dwunastu miesięcy, a nie jednego. Mówienie, że ktoś zasłużył na nagrodę tylko dlatego, że miał udane mistrzostwa Europy to żart. To wszystko dlatego, że jest Senegalczykiem. Jego reprezentacja nie jest tak popularna w mediach, jak Włosi z Donnarummą. Ale od stycznia Edouard Mendy jest najlepszym bramkarzem świata. Nie ma miejsca na debatę - grzmiał Habib Beye.
- Nie wiem, dlaczego Edouard jest masowo pomijany w różnych plebiscytach. Jego występy, liczba czystych kont - to przemawia samo za siebie. Zawsze kiedy oglądam go w akcji, robi coś niesamowitego. Potrafi przez cały mecz nie mieć wiele do roboty, żeby w decydującej akcji uratować zespół. To wyróżnia najlepszych - ocenił Rio Ferdinand na antenie “Sky Sports”.
- Mendy powinien być nominowany do Złotej Piłki. Jego nieobecność to skandal. Chelsea się zmieniła dzięki przybyciu Thomasa Tuchela i transferowi Edouarda - dodał w rozmowie z “Eurosportem” El-Hadji Diouf.

Bezkonkurencyjny

W świecie powszechnego dostępu do wszelkiego rodzaju cyferek i statystyk żadnego problemu nie sprawia obnażenie błędów popełnionych przez ludzi decydujących o kolejności lub w ogóle obecności piłkarzy nominowanych do konkretnych nagród indywidualnych. Spośród zawodników grających w pięciu najsilniejszych ligach Europy Edouard Mendy może się pochwalić najlepszym procentem obronionych strzałów. Licząc model expected goals, Senegalczyk uratował swój zespół przed utratą największej liczby bramek. Warto dodać, że masowa liczba czystych kont nie bierze się jedynie z jakości obrońców “The Blues”. Mendy notuje średnio jedną udaną interwencję co 25 minut gry. W tej statystyce ustępuje jedynie Illanowi Meslierowi.
Dla porównania Gianluigi Donnarumma plasuje się w 61. centylu udanych interwencji. Według xG Włoch wpuścił w tym roku więcej bramek niż powinien. Kapitalne mistrzostwa Europy zwieńczone zdobyciem złotego medalu nie zmienią tego, że nowy nabytek PSG ustępuje poziomem ostoi Chelsea. Donnarumma powinien przede wszystkim skupić się na tym, żeby wywalczyć sobie pewne miejsce w pierwszym składzie paryżan. Trudno być najlepszym na świecie, kiedy nawet we własnej drużynie musisz czasem godzić się z byciem tylko numerem dwa.
- Według mnie Edou jest w 30 najlepszych piłkarzy świata. Jego osiągnięcia w Chelsea są niesamowite. Wiem, że jest trochę zawiedziony, bo nie wygrał trofeum imienia Lwa Jaszyna - przyznał Thomas Tuchel.
- Dziennikarze i eksperci mają wolność wyboru. Mogę się tylko zastanawiać, czy gdybym był Francuzem i wziął udział w EURO, to wynik byłby inny i nie mielibyśmy tej dyskusji? Ale taki wynik tylko motywuje mnie do dalszej pracy i poprawiania swojej gry - podsumował bramkarz w rozmowie z “Canal+”.
Na koniec mała statystyka, która dobitnie może pokazać jakość naszego dzisiejszego bohatera. W tym sezonie Mendy stracił na Stamford Bridge mniej goli od Wojciecha Szczęsnego. Stety bądź niestety, nie jest to żart.

Przeczytaj również