Jerzy Dudek krytykuje Ekstraklasę. "Patrzę na nasze kluby z coraz większym przerażeniem. To błędne koło"

Ostatnio z PKO Ekstraklasy odeszli między innymi Patryk Klimala, Adam Buksa i Artur Sobiech, a tylko formalności dzielą od zmiany barw klubowych Jarosława Niezgodę. Zdaniem Jerzego Dudka Polacy zbyt szybko decydują się na transfer za granicę, nie będąc na to w pełni gotowymi.

- Z coraz większym przerażeniem patrzę na nasze kluby. Dziś zawodnik do odniesienia relatywnego sukcesu w ekstraklasie musi spełniać kilka warunków – być w miarę młodym, rozegrać jedną dobrą rundę i mieć obrotnego menedżera. Jeśli to zrobi, po choćby pół roku dobrej gry wyjedzie, nawet jeśli nie będzie na to w pełni gotowy. Czy to dobry sposób na karierę? Cóż – oceni to czas - napisał były bramkarz na łamach "Przeglądu Sportowego".

Dudek uważa, że to właśnie fatalna polityka transferowa polskich klubów sprawia, że nasza liga tak słabo wypada na tle innych rozgrywek w Europie. Nie da się ukryć, że rotacje personalne w PKO Ekstraklasie są bardzo duże. Według byłego bramkarza jest to spory problem.

- Zamykamy się w błędnym kole. Z jednej strony chcemy stawiać na młodych Polaków i otaczać ich obcokrajowcami, którzy rzeczywiście podwyższają poziom, ale z drugiej sprowadzamy tabuny zagranicznego szrotu, bo oczekujemy natychmiastowych wyników. Zamiast polityki transferowej mamy jeden wielki chaos, który doprowadził do sytuacji, w której ekstraklasa jest 32. ligą w Europie. Niektórzy określają nasze rozgrywki mianem ligi tranzytowej i choć jest to smutne miano, to jednak trudno nie uznać go za słuszne - zakończył Dudek.