Jest decyzja ws. przyszłości Goncalo Feio w Motorze Lublin. Stanowcze oświadczenie Zbigniewa Jakubasa

Jest decyzja ws. przyszłości Goncalo Feio w Motorze Lublin. Stanowcze oświadczenie Zbigniewa Jakubasa
screen
Goncalo Feio zostaje w Motorze Lublin! Decyzję osobiście ogłosił główny akcjonariusz klubu Zbigniew Jakubas.
W Motorze wrzało od dawna. Do erupcji konfliktu między trenerem Goncalo Feio i prezesem Pawłem Tomczykiem doszło w niedzielę. Portugalczyk rzucił w szefa klubu pojemnikiem na dokumenty. Tomczyk zalał się krwią i trafił do szpitala.
Dalsza część tekstu pod wideo
We wtorek w Lublinie pojawił się główny akcjonariusz klubu Zbigniew Jakubas. Biznesmen szeroko opowiadał o swoich inwestycjach w klub, rozwoju jego bazy treningowej czy związanych z tym problemach. Na Motor miał przeznaczyć 11,8 mln złotych. Na Lubelską Akademią Futbolu - 25 mln złotych.
- Na Motor wykładam pieniądze i serce. Relacje międzyludzkie są dla mnie najważniejsze. Nie pracuję już dla pieniędzy. To, co robię dla Lublina, to mój rewanż za to, że przez 20 lat deptałem po jego ulicach. Robię społeczny projekt - tłumaczył biznesmen.
Jakubas zabrał też głos na temat Tomczyka i Feio. O obu mówił pozytywnie. Konflikt tłumaczył brakiem komunikacji oraz ambicjami czy przemęczeniem trenera.
- Po doświadczeniach z Markiem Saganowskim postawiłem na kolejny młody sztab. Z przekonaniem stwierdziłem, że zamiast obracania się wśród tych tuzów polskiego piłkarstwa, którzy pracują po 20-30 lat, trzeba zaryzykować, postawić na ludzi z otwartą głową, bo inaczej nic z tego nie będzie - mówił Jakubas.
- Nie róbmy z prezesa Tomczyka jakiegoś "czarnego luda". To człowiek, który się starał, wkładał serce. To, że klub ma odpowiednie warunki finansowe, to jego zasługa. Jest człowiekiem etycznym. Jego działania zawsze były "promotorowe". Chciał, by klub poszedł do przodu. Za moje pieniądze stworzyliśmy warunki, jakich w II lidze nie ma nikt. W I lidze - też nie wszyscy. Nie grillujcie Tomczyka. Nie zasłużył na to. Po tym, co się zdarzyło, jest psychicznie zdołowany. Doceńmy to co zrobił - podkreślał.
- Feio? Megakompetentny, tytan pracy. Emocjonalnie wiedziałem, że z tym trenerem jesteśmy w stanie dojść daleko. Mogę się o nim wypowiadać w samych superlatywach - przyznał biznesmen.
- Moim zdaniem ta sytuacja jest efektem przemęczenia. Trener Feio pracuje po 20 godzin. W takiej sytuacji człowiek jest wybuchowy, pewnych rzeczy nie wytrzymuje. Ambicja, presja - to wszystko razem spowodowało ten wybuch - tłumaczył Jakubas.
Portugalczyk po awanturze pozostanie w Motorze. Jakubas przyznał, że nie wyobraża sobie zatrudnienia kolejnego trenera.
- Dzięki negocjacjom, po pewnych oświadczeniach będziemy współpracować z trenerem Feio do końca rundy. Potem będziemy się starali dalej pracować. Jeżeli z tym człowiekiem mi się nie powiedzie, to jest koniec mojego pobytu w Motorze. Do momentu, gdy będzie trener Feio, to ja też. Jeśli trenera mnie będzie, to odejdę z Motoru. Trzymajcie za nas kciuki - podsumował główny akcjonariusz klubu.
Z Motoru na razie odszedł Paweł Tomczyk, który poinformował pracodawcę, że nie jest w stanie pełnić obowiązków z powodu stanu zdrowia. Rada Nadzorcza klubu zawiesiła go w wykonywaniu tej funkcji na trzy miesiące. Tymczasowo zastąpił go Robert Żyśko.
Podczas konferencji swoje oświadczenie wygłosił też Feio. Jego słowa przytaczamy TUTAJ.
Redakcja meczyki.pl
Marcin Karbowski07 Mar 2023 · 16:00
Źródło: własne

Przeczytaj również