Joan Laporta i Mateu Alemany dla Meczyków! Ocenili transfer Lewandowskiego. "Dla nas to był symbol"

Joan Laporta i Mateu Alemany dla Meczyków! Ocenili transfer Lewandowskiego. "Dla nas to był symbol"
Meczyki
We wtorek w warszawskiej "Kinotece" odbyła się uroczysta premiera filmu pt. "Lewandowski. Nieznany" produkcji Amazon Prime Video. Na zaproszenie kapitana reprezentacji Polski pojawili się na niej również Joan Laporta i Mateu Alemany. Udało nam się krótko porozmawiać z prezydentem i dyrektorem sportowym Barcelony.
Po meczu Polska - Albania Robert Lewandowski nie poleciał od razu, jak zazwyczaj, do klubu, tylko został w Warszawie, bo we wtorek w "Kinotece" w Pałacu Kultury i Nauki miała miejsce premiera filmu poświęconemu życiu najlepszego polskiego piłkarza. Kamery towarzyszyły "Lewemu" od ponad dwóch lat, a producenci - zgodnie z tytułem - chcieli pokazać jego nieznaną dotąd twarz i krętą drogę na piłkarski szczyt.
Dalsza część tekstu pod wideo
Na premierze pojawili się najbliżsi piłkarza, jego rodzina, najbliżsi przyjaciele, ale też zaproszeni przez niego przedstawiciele świata sportu, rozrywki i show-biznesu. Poza celebrytami z pierwszych stron gazet można też było spotkać, między innymi, Bartosza Zmarzlika, Krzysztofa Hołowczyca czy... Andrija Szewczenkę, legendę ukraińskiej piłki.
Wśród dziennikarzy sportowych największe poruszenie wywołała jednak obecność jednych z najbardziej wpływowych ludzi europejskiej piłki. Na sali kinowej zasiedli też bowiem Joan Laporta i Mateu Alemany, a więc prezydent i dyrektor sportowy, którzy podjęli się misji wydostania z kryzysu FC Barcelony i którzy latem ściągnęli Lewandowskiego do Katalonii.
- Ten transfer zawdzięczamy to jego agentowi, Piniemu Zahaviemu i jego żonie, która - tak mi się wydaje - też była za tym, by przenieść się do Barcelony. Sam Robert też tego chciał. A dla nas to był symbol przywrócenia radości kibicom Barcelony. To się udało. W tym historycznym momencie potrzebowaliśmy takiego transferu, by odbudować naszą dumę, nawiązać do naszej historii i sprawić wielką przyjemność całemu "Barcelonismo"- powiedział nam Laporta.

"Mamy szczęście, że go mamy"

Prezydent "Barcy" nie krył, że jest pod wrażeniem tego, jak dobrze pierwszy Polak w historii klubu odnalazł się w zespole Xaviego.
- To znakomity sportowiec, ma smykałkę do strzelania goli. Ale przede wszystkim szanuję go jako człowieka. Jest wielkim profesjonalistą, ale dba też o swoich kolegów i o dobrą atmosferę w drużynie. A to jest niezbędne do odnoszenia sukcesów. Robert jest osobą, którą bardzo zwraca na to uwagę.
Współpracę z Polakiem też bardzo ceni sobie Alemany.
- Jesteśmy z niego bardzo, bardzo, bardzo zadowoleni. To, co wiedzieliśmy o nim wcześniej, dziś obserwujemy każdego dnia. Na każdym treningu, w każdej chwili. Nie tylko w meczach, nie tylko, gdy strzela gole. Jest przykładem dla wszystkich, zwłaszcza dla młodych zawodników, których jest wielu w naszej drużynie. Pokazuje jak być superprofesjonalnym. Jak poświęcać się w pełni swojej profesji, dbać o siebie, trenować na sto procent, wymagać od siebie maksimum, być bardzo ambitnym, mieć mentalność zwycięzcy. Dlatego mamy szczęście, że mamy go na boisku, ale też na co dzień, bo dla wszystkich jest wielkim wzorem do naśladowania - podkreślił dyrektor sportowy.
Sam "Lewy" też jest przekonany, że decyzja o transferze do Barcelony była słuszna. Gdy zapytaliśmy go, czy nadal, mimo ostatnich problemów z formą, mimo odpadnięcia z Ligi Mistrzów, uważa, że to był strzał w dziesiątkę, odpowiedział krótko: - Zdecydowanie.
Dłuższa rozmowa z Robertem Lewandowskim i jego gośćmi już w środę na naszym kanale Youtube w materiale zza kulis premiery filmu "Lewandowski. Nieznany".

Przeczytaj również