Kamil Glik w tarapatach po wielkiej awanturze. Anglicy zgłosili sprawę. "Zbieramy wszystkie dowody"

Kamil Glik w tarapatach po wielkiej awanturze. Anglicy zgłosili sprawę. "Zbieramy wszystkie dowody"
screen
Nie milkną echa po awanturze, do jakiej doszło po pierwszej połowie meczu Polska - Anglia. Trener Gareth Southgate zapowiedział, że w tej sprawie są zbierane dowody.
Wczoraj na murawie na PGE Narodowym nie brakowało goli i ostrych starć. Polacy dzielnie walczyli z faworyzowanym rywalem, a emocje wręcz kipiały na boisku.
Dalsza część tekstu pod wideo
Do bezpośredniego starcia doszło pod koniec pierwszej połowy i w przerwie spotkania. Wówczas piłkarze obu drużyn wzięli udział w zbiorowej konfrontacji.
Cała sytuacja zaczęła się od Kamila Glika. Defensor podczas walki przy rzucie rożnym złapał za gardło Kyle'a Walkera. To sprawiło, że Anglicy wpadli we wściekłość. Ostatecznie sędzia zdołał uspokoić zawodników. Żółte kartki zobaczyli Glik i Maguire.
To jednak nie koniec tematu. Anglicy już zapowiedzieli, że nie zostawią tak sprawy. Chcą szczegółowego zbadania incydentu i wyciągnięcia konsekwencji.
- Zmierzymy się z tym, co wydarzyło się boisku. Przygotowany został już wstępny raport i musimy dowiedzieć się trochę więcej o tym, co się stało. W tej chwili wciąż zbieramy wszystkie dowody, więc nie ma sensu bym dalej tutaj spekulował - to słowa Garetha Southgate'a.
- Incydent, do którego doszło tuż przed przerwą, został zgłoszony angielskiemu związkowi. Podobno coś wydarzyło się na boisku. Ale jeszcze nie mieliśmy szansy zobaczyć nagrania - stwierdził z kolei Harry Kane dla "BBC Radio 5 Live".
Redakcja meczyki.pl
Daniel Makarewicz09 Sep 2021 · 07:23
Źródło: BBC/sport.pl/SportoweFaktyWP

Przeczytaj również