Kamil Piątkowski dostaje skrzydeł. Red Bull Salzburg wykłada miliony i wygrywa wyścig o Polaka! [NASZ NEWS]

Kamil Piątkowski dostaje skrzydeł. Red Bull Salzburg wykłada miliony i wygrywa wyścig o Polaka! [NASZ NEWS]
Press Focus
Kamil Piątkowski przechodzi z Rakowa Częstochowa do Red Bulla Salzburg! Jak ustaliliśmy w naszych austriackich źródłach, to właśnie Red Bull wygrał wyścig po utalentowanego obrońcę. Umowa między klubami jest obecnie finalizowana. 20-latek przeniesie się do jednego z najciekawszych projektów w Europie po zakończeniu obecnego sezonu. Dlaczego trafi akurat tam?
Nie AC Milan, nie Borussia Dortmund, nie Atalanta, a Red Bull Salzburg złożył najlepszą ofertę klubowi i zawodnikowi. Mówimy tu nie tylko o warunkach finansowych, ale całościowym projekcie rozwoju zawodnika.
Dalsza część tekstu pod wideo
Z tego co słyszymy, Raków osiągnął wszystkie cele związane z nieuchronnym transferem środkowego obrońcy:
  • Zarobi ponad pięć milionów euro.
  • Dostanie procenty od kolejnego transferu.
  • Piątkowski zostanie w Częstochowie do lata.
Ostatni punkt był jednym z kluczowych postanowień Michała Świerczewskiego. Właściciel Rakowa chciał zatrzymać 20-latka do końca sezonu w kontekście walki o europejskie puchary. Austriacy przystali na ten punkt, bo to także dobre dla rozwoju zawodnika, który w tym czasie będzie mógł podszkolić język niemiecki, dowiedzieć się więcej o klubie i przygotować na przeprowadzkę do Salzburga.
Spekulacji na temat kierunków nie brakowało. Sami informowaliśmy o zapytaniach z Serie A i Bundesligi. Natomiast od początku bardzo konkretny był Red Bull i nasze austriackie źródła twierdzą, że od mniej więcej tygodnia toczyły się rozmowy zmierzające w kierunku finalizacji tej lukratywnej transakcji.
Po piątkowym meczu z Pogonią Szczecin pozostały już do dogadania tylko detale i testy medyczne. Dziś wiemy już, że Piątkowski zostanie piłkarzem austriackiego giganta. Będzie to jeden z najwyższych transferów w historii ligi. Nie znamy dokładnej kwoty, ale powinien spokojnie zmieścić się w TOP 10 transakcji wychodzących z PKO Ekstraklasy.
Kamil Piątkowski
własne
Piątkowski zrobił błyskawiczne wrażenie na nowych pracodawcach i wielu innych dyrektorach sportowych. To dopiero jego drugi sezon w najwyższej klasie rozgrywkowej. Do końca rozgrywek przekroczy pewnie barierę pięćdziesięciu spotkań, a po tym małym jubileuszu rozpocznie nowy rozdział.
Rozdział w klubie, który doskonale wie jak rozwijać piłkarzy, a potem sprzedawać ich do jeszcze większych piłkarskich firm z ogromnym zyskiem. W Salzburgu obowiązuje bowiem restrykcyjna polityka co do charakterystyki sprowadzanych zawodników. Polak najwyraźniej ją spełnia.
Wystarczy spojrzeć na listę zawodników, którzy wyfrunęli z Salzburga w świat:
  • Naby Keita (RB Leipzig) - 29,75 milionów euro
  • Sadio Mane (Southampton) - 23 mln
  • Erling Haaland (Borussia Dortmund) - 20 mln
To tylko czołowa trójka, a przecież lista „absolwentów” szkoły spod znaku czerwonego byka jest znacznie dłuższa. Ostatnim imponującym transferem był Dominik Szoboszlai – także do większego niemieckiego brata – ale o Węgra już pytają giganci z Premier League.
Wydaje się więc, że Piątkowski wybrał świetnie. Zwłaszcza, że jest jednym z najdroższych transferów austriackiego klubu w historii. Na pewno dostanie więc wielką szansę rozwoju. Austriacy zrobią wszystko, aby był kolejnym oszlifowanym diamentem. Taka droga niekoniecznie czekałaby go np. w AC Milan czy innym klubie Serie A (pytały o niego także Udinese, Lazio i Sassuolo).
Polak trafia w świetne ręce. Pod skrzydła jednego z najgorętszych trenerskich nazwisk na rynku - Jessego Marscha. Akademia Red Bulla to wspaniałe miejsce do pracy. Stworzona jeszcze pod okiem ś.p. Gerarda Houlliera i Ralpha Rangnicka. Raków zyska także coś więcej niż pieniądze. Know-how, bo jak słyszymy, będzie mógł posłać na staże do akademii swoich trenerów.
Ten deal wydaje się więc pod każdym kątem dopracowany i po prostu dobry dla każdej ze stron. Kamilowi wypada teraz życzyć tylko zdrowia i powodzenia.

Przeczytaj również