Kamil Piątkowski jednak nie trafi do Włoch? Do gry mocno weszła Borussia Dortmund! [NASZ NEWS]

Kamil Piątkowski jednak nie trafi do Włoch? Do gry mocno weszła Borussia Dortmund! [NASZ NEWS]
Press Focus
To byłby ciekawy i mocny zwrot akcji. Od początku transferowego zamieszania wokół Kamila Piątkowskiego mówi się o włoskim kierunku i kolejce zainteresowanych klubów z Serie A. Tymczasem dochodzą do nas głosy, że środkowym obrońcą od dawna interesuje się Borussia Dortmund, która jest skłonna wyłożyć za 20-latka aż 5,5 miliona euro. Oto nasze ustalenia w tej sprawie.
W niedzielny wieczór informowaliśmy, że rozmowy w sprawie transferu mocno przyspieszyły. Z Włoch miała napłynąć bowiem konkretna propozycja. Dziś Krzysztof Stanowski podał, że klubem, który stara się o Piątkowskiego i rozmawia w sprawie transferu jest AC Milan. Natomiast włoskie media milczały na temat ofert z ich kraju.
Dalsza część tekstu pod wideo
Tymczasem dziś z kilku źródeł usłyszeliśmy, że Półwysep Apeniński to niekoniecznie kierunek, w jakim może podążyć utalentowany zawodnik Rakowa Częstochowa. Piątkowskim miała zainteresować się jedna z najlepszych ekip w Bundeslidze - Borussia Dortmund. I nie jest to zainteresowanie wynikające z kaprysu ostatnich dni. Dortmundczycy mają obserwować oczami Artura Płatka - swojego skauta, a jednocześnie dyrektora sportowego Górnika Zabrze - od wielu miesięcy.
Płatek miał jeździć na wiele meczów Rakowa i zdawać raporty na temat Piątkowskiego. Polak został pozytywnie rozpatrzony przez pion sportowy. Teraz, gdy w Polsce pisze się tylko o zainteresowaniu napływającym z włoskiego rynku, w tle spokojnie mają toczyć się rozmowy z Niemcami, którzy chcieliby Piątkowskiego od lata - w miejsce Łukasza Piszczka, który odchodzi na emeryturę.
BVB doskonale zna i obserwuje polski rynek od lat. Nikomu nie trzeba przypominać naszego trio, które przez lata reprezentowało klub w jego najlepszych czasach w XX wieku. Jakub Błaszczykowski, Łukasz Piszczek i Robert Lewandowski wygrywali pod wodzą Jürgena Kloppa mistrzostwa Niemiec i grali w finale Ligi Mistrzów. Każdy z nich jest w jakimś stopniu - i z różnych powodów - symbolem drużyny z Signal Iduna Park.
Cała trójka wyrobiła Polakom świetną markę. W Dortmundzie bardzo cenią sobie charakter i pracowitość naszych rodaków. Kolejny zawodnik z naszego kraju w żółto-czarnej koszulce nie byłby więc żadnym zaskoczeniem.
Przyznajemy, że ten transfer miałby absolutnie sens. W Dortmundzie lubią sprowadzać i stawiać na młodych zawodników. Z ostatnich przykładów wystarczy wymienić Jadona Sancho, Erlinga Haalanda czy zaledwie 17-letniego Jude'a Bellinghama.
Dwójka z wymienionych jest już wśród najlepszych zawodników na Starym Kontynencie. Natomiast nastoletni Anglik z miejsca zaczął dostawać swoje szanse. Kolejnym przykładem, że w BVB nie boją się stawiać na młokosów jest Yousouffa Moukoko - rocznik 2004!
Dlatego Piątkowski być może szybciej niż w Milanie mógłby zacząć przebijać się w hierarchii obrońców niemieckiego giganta. Jeśli dawałby pozytywne sygnały, na pewno nikt w Dortmundzie nie bałby się dać mu szansy.
Z naszych informacji wynika, że Niemcy są skłonni wydać nawet 5,5 miliona euro. Może więcej, skoro ciągle temperaturę podnoszą informacje o kontrofertach z Serie A?
Raków zdaje się być w znakomitej pozycji negocjacyjnej. Wicelider PKO Ekstraklasy wielokrotnie mówił głośno, że chciałby zatrzymać 20-latka do końca sezonu. Możliwe, że dopnie wszystkie postawione przez siebie cele. Piątkowski odejdzie latem, a klub zarobi świetne pieniądze.

Przeczytaj również