Kiwior w nowej roli, angielskie media bez litości. "Nigdy nie powinien był tam zagrać" [POLACY ZA GRANICĄ]

Kiwior w nowej roli, angielskie media bez litości. "Nigdy nie powinien był tam zagrać" [POLACY ZA GRANICĄ]
Maciej Rogowski/Shutterstock
To nie był szczególnie udany tydzień polskich piłkarzy. Mimo przebłysków paru zawodników, główną uwagę przyciągnęły kontrowersje, złe występy, głośne odejścia i pożegnania.
Zaczynamy jednak od dobrych informacji, czyli zerkamy na Camp Nou.
Dalsza część tekstu pod wideo

GOLE I ASYSTY

“Lewy” bliżej korony

Karim Benzema raczej nie zabierze już Robertowi Lewandowskiemu trofeum dla najlepszego strzelca ligi hiszpańskiej. “Lewy” znów powiększył przewagę nad Francuzem, trafiając do siatki w meczu z Realem Sociedad. Polak wykorzystał dośrodkowanie z prawej strony i uderzeniem głową zdobył 22. bramkę w tym sezonie.
Co ciekawe, był to jedynie gol honorowy, bo Barcelona przegrała u siebie 1:2. Nie przeszkodziło jej to oficjalnym w fetowaniu tytułu mistrzowskiego.
- Robert to kapitan bez opaski. Bardzo nam pomógł. Był jednym z kluczowych zawodników w tym sezonie. Zmienił dynamikę i historię klubu. Jestem dumny, że mogę z nim pracować. To bardzo skromny i pracowity człowiek - mówił po ostatnim gwizdku Xavi Hernandez, podsumowując udany sezon reprezentanta Polski.
- Przychodząc do Barcelony zdawałem sobie sprawę, że drużyna jest w przebudowie i będą lekkie sinusoidy. Patrząc z perspektywy całego sezonu, gdzie wygraliśmy ligę, Superpuchar kraju i strzeliłem tyle goli, to zdecydowanie mogę mieć dużo radości i powód do dumy. (...) Jedynym minusem jest ta Liga Mistrzów - to z kolei słowa samego Lewandowskiego specjalnie dla Meczyków.
Całą rozmowę RL9 z naszym dziennikarzem Tomaszem Włodarczykiem zobaczycie TUTAJ.

Zieliński blisko 10

W hicie Serie A błysnął Piotr Zieliński. Polak rozegrał dobre zawody przeciwko Interowi (3:1) i ukoronował je asystą (dziewiątą w sezonie) przy bramce Zambo Anguissy.
Asystę na swoje konto zapisał również Kacper Kozłowski. Piłkarz Vitesse eleganckim zwodem ograł rywala i wyłożył piłkę koledze [od 1:20]:
Drużyna z Arnhem rozbiła 6:0 Groningen i zakończy ligowy sezon z bezpieczną przewagą nad strefą barażowo-spadkową.

Klich zrobił furorę

Tradycyjnie sporo działo się też za oceanem. Głośno było przede wszystkim o Mateuszu Klichu, który strzelił gola w wygranym spotkaniu D.C. United z LA Galaxy (3:0). Niekoniecznie jednak za sprawą samej bramki, a “cieszynki”, charakterystycznej dla Wayne’a Rooneya, dziś trenera drużyny “Clichy’ego”.
Górą był jednak zespół Karola Świderskiego i Jana Sobocińskiego (Kamil Jóźwiak leczy kontuzję), wygrywając 2:1. A Przybyłko dorzucił też asystę w kolejnym spotkaniu, z Atlantą (3:3).
Warto dodać, że w ostatnich dniach opublikowano listę zarobków piłkarzy MLS. Wśród Polaków nie brakuje zawodników z naprawdę gwiazdorskimi kontraktami. Całe zestawienie znajdziecie TUTAJ.
Bramki w minionych dniach zdobywali też Daniel Skiba (słoweńskiej Aluminij, dziesiąta w sezonie) oraz Krystian Nowak (irlandzkie Bohemians). Gratulujemy.

INNE WYDARZENIA

Lepszy tylko Messi

Lens, którego barwy reprezentuje trzech polskich piłkarzy, prawdopodobnie zostanie wicemistrzem Francji. Przybliżyło się do niego za sprawą wygranej nad Lorient (3:1) przy jednoczesnym remisie Marsylii. Duży wkład w ten sukces ma oczywiście Przemysław Frankowski. Wahadłowy lub obrońca cały czas pokazuje równą, solidną formę. Odzwierciedlenie tego znajdziemy choćby w notach słynnego “L’Equipe” za obecne rozgrywki. W aktualnym rankingu wyścigu o miana piłkarza sezonu lepszy od “Franka” jest tylko Leo Messi!

Afera ze Szczęsnym

Juventus Wojciecha Szczęsnego i Arkadiusza Milika nie zagra w finale Ligi Europy. “Bianconeri” przegrali bowiem półfinałowy dwumecz z Sevillą. Odpadli po dogrywce, mimo że w regulaminowym czasie to oni jako pierwsi strzelili gola. To jednak nie wystarczyło, podobnie jak seria świetnych interwencji polskiego bramkarza. Szczęsny dwoił się i troił, by trzymać “Juve” przy życiu, broniąc m.in. uderzenia Ocamposa czy Acuni. Po ostatnim gwizdku miał zaś do drużyny pretensje za styl i sposób gry po zdobytej bramce. Tą wypowiedzią wywołał nieco zamieszania, do którego odniósł się trener Massimiliano Allegri. Szkoleniowiec zasugerował, że golkiper mógł użyć niewłaściwych słów z racji na… słabą znajomość języka. Dla przypomnienia, Szczęsny mieszka w Italii od blisko ośmiu lat, a w podobnym tonie mówił TUTAJ na łamach "Viaplay".
Niezły galimatias. Turyńczykom nie pomagają też doniesienia mediów o możliwym przywróceniu kary ujemnych punktów w Serie A. Jeśli potwierdzą się informacje “Corriere dello Sport” o odjęciu 12 “oczek”, Juventus wypadnie z czołowej szóstki tabeli i będzie miał problemy z kwalifikacją do europejskich pucharów.
Piłkarze “Starej Damy” finał Ligi Europy obejrzą co najwyżej w telewizji. W decydującym meczu pokaże się za to Nicola Zalewski i jego AS Roma. To dla “Giallorossich” drugi finał z rzędu, rok temu wygrali przecież Ligę Konferencji. W lidze zaś rzymianie zagrają dziś, w poniedziałek 22 maja, z Salernitaną Krzysztofa Piątka.

Gikiewicz odchodzi

Rafał Gikiewicz nie będzie dłużej zawodnikiem Augsburga. Potwierdzono już, że z końcem czerwca odejdzie z klubu, po tym jak nie aktywowała się klauzula automatycznie przedłużająca jego kontrakt. “Giki” rozegrał w tym sezonie 24 spotkania, a próg aktywacji wynosił 25 gier. Gdyby nie kontuzja, pewnie bez problemu by to osiągnął.
- Zostałem zaproszony na rozmowę do klubu, wiedzieli czego chcę, oni powiedzieli co mogą mi dać i nie spotkaliśmy się po środku, nie dogadaliśmy się na przedłużenie umowy. Oni zakładali, że kontrakt przedłuży się automatycznie, ale jestem kontuzjowany i się rehabilituję. Nawet wczoraj (18 maja - przyp. red.) trener powiedział, że on na nowy sezon chciałby mnie jako ’’jedynkę”. Teraz klub sonduje, kogoś ściągnie na pewno. A mnie czeka zmiana. (...) Nie szukałem klubu, nie mam w szufladzie żadnego gotowego kontraktu - mówił nam Polak świeżo po ogłoszeniu decyzji o rozstaniu z Augsburgiem. Cały wywiad z Rafałem Gikiewiczem przeczytacie TUTAJ.
Zmiana barw szykuje się także u Michała Karbownika. Fortuna Duesseldorf poinformowała, że nie wykupi obrońcy z Brighton.
- Przez cały sezon byliśmy w kontakcie z Brighton. Walczyliśmy o różne opcje na zatrzymanie Karbownika. Jednak nie jesteśmy w stanie przystać na warunki angielskiego klubu i nie możemy wykupić zawodnika - powiedział Christian Weber, dyrektor sportowy Fortuny. - Na dziś drzwi są zamknięte, ponieważ nie mamy pieniędzy, by spełnić oczekiwania finansowe pracodawcy Polaka. Staraliśmy się pokazać Brighton ciekawe opcje, ale klub nie był chętny do ich rozpatrzenia - dodał.
Drugi z polskich graczy Fortuny, Dawid Kownacki, ma według "Bilda" dołączyć do Werderu Brema.

Fatalne pożegnanie Glika

Kamil Glik rozegrał ostatni mecz w barwach Benevento, które spadło do Serie C. Weteran nie pożegnał się w najlepszy sposób, bo otrzymał czerwoną kartkę, przez co nie dokończył spotkania z Perugią (2:3). Ukarano go za obraźliwe słowa w kierunku arbitra.
Wcześniej spadło też SPAL Patryka Pedy, a w barażach o utrzymanie zobaczymy Brescię (Marcin Listkowski, Jakub Łabojko) oraz Cosenzę (Mateusz Praszelik). Z kolei w play-offach o awans do Serie A zameldowała się Reggina Thiago Cionka.
Kto spadnie z najwyższej klasy rozgrywkowej? Do Sampdorii dołączyło Cremonese, a ostatnim spadkowiczem będzie Lecce, Spezia lub Hellas Werona. Dwie pierwsze z wymienionych drużyn podzieliły się w minionej kolejce punktami (0:0, grali wszyscy Polacy ze Spezii), a Hellas, bez kontuzjowanego Pawła Dawidowicza, przegrał z Atalantą.

Nowa rola Kiwiora

Dobra wiadomość: Jakub Kiwior nie oddaje miejsca w składzie Arsenalu. Zła: “Kanonierzy” w katastrofalnym stylu przegrali na wyjeździe 0:1 z Nottingham Forest, czym przypieczętowali zarówno utrzymanie rywali, jak i tytuł dla Manchesteru City. Kiwior, podobnie jak cały zespół, zapewne najchętniej zapomni o sobotnim meczu. Co ciekawe, reprezentant Polski zagrał w nim na pozycji lewego obrońcy, czego wcześniej w Londynie nie robił. Po kilkudziesięciu minutach zmienił go Kieran Tierney. Ocena? Oddajmy głos angielskim mediom.
- Nigdy nie powinien był tam zagrać - napisał portal "Goal.com", wystawiając Polakowi notę "2" (!) w skali 1-10. - Wyglądał, jakby nie wiedział, jak grać na tej pozycji - to opinia serwisu "90min.com". - Ten eksperyment nie wypalił - zauważyli dziennikarze "Football London".
W Premier League odnotujmy jeszcze pewne utrzymanie West Hamu (3:1 z Leeds, 90 minut Łukasza Fabiańskiego) oraz udany powrót do wyjściowej jedenastki Aston Villi Matty’ego Casha. Prawy defensor pojawił się w niej pierwszy raz od 18 marca. “The Villans” zremisowali 1:1 z Liverpoolem i są bliscy kwalifikacji do europejskich pucharów kosztem Tottenhamu.

Grabara z pucharem

Kamil Grabara zdobył Puchar Danii! FC Kopenhaga ograła w finale Aalborg, a polski bramkarz zachował czyste konto. Co więcej, niedługo w stolicy kraju mogą też świętować mistrzostwo. Grabara i jego kumple zrobili ku temu duży krok za sprawą wygranej 4:3 nad AGF.
Z kolei na Cyprze tytuł fetują Mariusz Stępiński i Karol Struski z Arisu Limassol. W ostatnim, zwycięskim spotkaniu z Omonią obaj pojawili się na boisku w roli zmienników. Przez cały sezon łącznie uzbierali sześć goli, z czego cztery autorstwa Struskiego.
Powody do zadowolenia może mieć również Kamil Piątkowski. Jego Gent zapewniło sobie udział w eliminacjach do Ligi Konferencji. Nie wiadomo jednak, czy polski obrońca - zbierający w Belgii dobre recenzje - pozostanie w klubie, bo jest jedynie wypożyczony z Salzburga. Swoją drogą, austriacki zespół właśnie “przyklepał” tytuł, do którego Piątkowski dołożył się trzema występami w pierwszej fazie sezonu.

Przeczytaj również