Kolejny koszmarny błąd Kepy kosztował Chelsea FC stratę punktów! Nie pomógł świetny występ Wernera [WIDEO]

Hiszpański bramkarz wrócił do składu ze względu na kontuzję Edouarda Mendy'ego. Nie tylko nie zrehabilitował się jednak za wcześniejszy błąd z Liverpoolem, ale raz jeszcze dał Frankowi Lampardowi argumenty, aby odstawić go na boczny tor.

W pierwszej połowie meczu na Stamford Bridge popisał się przede wszystkim Timo Werner. Niemiecki napastnik Chelsea w 15. minucie przeprowadził świetny drybling i bardzo dobrze wykończył tę akcję indywidualną, wcześniej sprytnie mijając Jana Bednarka. W 28. minucie dołożył drugie trafienie, wykorzystując błąd obrony "Świętych".

Chwilę przed przerwą Ings dostał świetne podanie prostopadłe od Adamsa, minął bramkarza "The Blues" i strzelił gola na pustą bramkę. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 2:1 dla gospodarzy.

W 57. minucie meczu Chelsea straciła prowadzenie. Kurt Zouma popełnił karygodny błąd, zbyt lekko podając do Kepy. Bramkarz Chelsea zachował się równie fatalnie i nie zaatakował piłki tak, jak powinien. Futbolówka padła łupem Che Adamsa, który wyszedł zwycięsko z zamieszania w polu karnym i trafił do siatki strzałem pod poprzeczkę. To już kolejna bramka stracona w tym sezonie przez "The Blues" z winy hiszpańskiego bramkarza.

Southampton nie cieszyło się z remisu zbyt długo, bo zaledwie dwie minuty. Chelsea przeprowadziła szybką akcję, Werner podał na pustą bramkę do Havertza, a ten nie mógł zrobić nic innego, jak wbić piłkę do siatki.

Chelsea mimo strzelenia trzech goli nie zdołała zdobyć w tym meczu kompletu punktów. Ostatni cios w tym spotkaniu wyprowadził zespół Southampton. Walcott oddał strzał zza pola karnego po stałym fragmencie gry, piłka nie leciała zbyt szybko i odbiła się jeszcze od Vestergaarda. Bramkarz "The Blues" nie zdążył zareagować i wpuścił kolejnego gola. Spotkanie zakończyło się więc remisem 3:3.

W następnej kolejce Chelsea zmierzy się na wyjeździe z Manchesterem United. Southampton czeka mecz domowy z Evertonem.