Koncertowa gra Lecha Poznań z Dinamo i wysoka wygrana. Pokaźna zaliczka "Kolejorza" przed rewanżem [WIDEO]

Koncertowa gra Lecha z Dinamo i wysoka wygrana. Pokaźna zaliczka "Kolejorza" przed rewanżem w Gruzji [WIDEO]
Screen Twitter
Lech Poznań spokojnie pokonał Dinamo Batumi w pierwszym meczu drugiej rundy eliminacji Ligi Konferencji Europy. Mistrzowie Polski wygrali aż 5:0 (3:0) i mają dużą zaliczkę przed rewanżem w Gruzji.
Lech Poznań przystępował do meczu z Dinamem Batumi jako wyraźny faworyt. Wątpliwości dotyczyły jedynie obsady defensywny - na środku obrony musiał zagrać Barry Douglas, czyli nominalny lewy obrońca. Więcej na ten temat przeczytacie TUTAJ.
Dalsza część tekstu pod wideo
Początek spotkania pokazał jednak, że przedmeczowe predykcje były całkowicie uzasadnione. "Kolejorz" dominował nad swoim rywalem i nie dawał mu chwili wytchnienia. Gruzini od samego początku grali niepewnie w tyłach, co udało się wykorzystać w 10. minucie.
Wówczas do siatki trafił Michał Skóraś. Skrzydłowy gospodarzy przymierzył zza pola karnego i oddał piękny strzał, który dał Lechowi prowadzenie.
Po zdobyciu bramki numer jeden "Kolejorz" dość niespodziewanie cofnął się na własną połowę. Mistrzowie Polski nie oddali jednak inicjatywy zawodnikom Dinama, tylko cały czas starali się kontrolować sytuację na boisku. W 18. minucie wyprowadzili świetną kontrolę, lecz w idealnej sytuacji spudłował... Michał Skóraś.
Błędu 22-latka nie powielił Joao Amaral, który trafił do siatki już w 24. minucie. Portugalczyk otrzymał podanie od Mikaela Ishaka i przymierzył z krawędzi pola karnego.
Jeszcze przed przerwą poznaniacy podwyższyli swoje prowadzenie. Wszystko za sprawą Michała Skórasia. Skrzydłowy nie miał dziś problemów z dochodzeniem do dobrych okazji i w tym wypadku zdołał zamienić na gola podanie od Kristoffera Velde.
Po zmianie stron sytuacja na boisku nieco się uspokoiła. Dinamo Batumi pewniej grało w defensywie, natomiast "Kolejorz" nie szarżował z akcjami zaczepnymi. Pierwszą dogodną okazję stworzył dopiero w 66. minucie. Była to jednak szansa w 100% wykorzystana, bowiem swojego drugiego gola w starciu z Gruzinami strzelił Joao Amaral.
W dalszej części spotkania Lech skupił się na spokojnym rozgrywaniu piłki, ale bramkę na swoim koncie chciał mieć także Mikael Ishak. W 77. minucie Szwed został przyłapany na spalonym, lecz w 94. minucie wątpliwości nie było i polski klub świętował kolejnego gola.
Ostatecznie Lech Poznań wygrał z Dinamem Batumi aż 5:0 (3:0) i ma bezpieczną zaliczkę przed rewanżem w Gruzji, który zaplanowano na przyszły czwartek (28.07).
Redakcja meczyki.pl
Hubert Kowalczyk21 Jul 2022 · 19:55
Źródło: własne

Przeczytaj również