"Król został obnażony! Ręce mi opadły! To po prostu żenada!". Jan Tomaszewski wpadł w szał po meczu z Chile

"Król został obnażony! Ręce mi opadły! To po prostu żenada!". Jan Tomaszewski wpadł w szał po meczu z Chile
screen
Jan Tomaszewski eksplodował po meczu Polski z Chile (1:0). Nie podobały mu się ani gra, ani pomeczowe wypowiedzi Czesława Michniewicza i Grzegorza Krychowiaka. - To jest żenada! - grzmiał.
Polacy mają za sobą ostatni sprawdzian przed mundialem. Z Chile wygrali 1:0. Śmiało można powiedzieć, że wynik był znacznie lepszy niż gra.
Dalsza część tekstu pod wideo
Tomaszewski po spotkaniu nie przebierał w słowach. Był zbulwersowany tym, co zobaczył i usłyszał.
- Król został obnażony. Obnażony! - grzmiał Tomaszewski w rozmowie na kanale "Super Expressu".
Były bramkarz nawiązał nie tyle do przebiegu gry, co do pomeczowej wypowiedzi Grzegorz Krychowiaka. Pomocnik reprezentacji powiedział, że reprezentacja "nie będzie grać pięknie". Ma stawiać na "odpowiednią defensywę, przesuwanie się, walkę, zaangażowanie i wykorzystanie jednej sytuacji". Pisaliśmy o tym TUTAJ.
- W tym momencie ręce mi opadły. Po raz pierwszy przyznali się do tego - i selekcjoner, i zawodnik - że gramy tzw. "autobusem", czyli w sposób, jaki był modny w zeszłym wieku. W tej chwili żadna drużyna na świecie nie gra tak, że po stracie piłki cofa się na swoją połowę, ustawia autobus i jak odzyska piłkę - laga do przodu, a może ktoś popełni błąd - komentował Tomaszewski.
- Selekcjoner obnażył się, że lepiej grać słabo, a wygrywać, niż dobrze, a przegrywać. Każda drużyna jedzie na mistrzostwa świata, żeby zdobyć tytuł. My jedziemy po to, żeby po prostu grać antyfutbol. Powtarzam - antyfutbol! - grzmiał legendarny bramkarz.
- Wiadomo, jaki ten mecz będzie. 70 procent czasu przy piłce będą Meksykanie, będą grali atak pozycyjny. Jak się nie uda, to będzie zero z tyłu. A nam się uda, to może jakiś rzut rożny i przypadkowa bramka. Powtarzam - przypadkowa bramka! - przewiduje.
- Mecz z Chile pokazał nam, co żeśmy robili od momentu powołania nowego selekcjonera. Oni wczoraj wymienili z 600 podań, my z 200. Byli przy piłce przez 70 procent czasu, my - 30. Jest to po prostu żenada! To jest, jakbyśmy byli drużyną z Pernambuco i grali z wszystkimi, co są lepsi od nas. Wstyd mi było za wczorajsze wypowiedzi i stwierdzenia, że taka taktyka będzie obowiązywała w Katarze - podsumował Tomaszewski.
Redakcja meczyki.pl
Marcin Karbowski17 Nov 2022 · 11:44
Źródło: Super Express

Przeczytaj również