Kulisy zwolnienia Jerzego Brzęczka. To była samodzielna decyzja Zbigniewa Bońka. "Nie pytał o radę"

Jerzy Brzęczek dziś wylądował na bezrobociu. Szkoleniowiec niespodziewanie pożegnał się z posadą selekcjonera reprezentacji Polski. O 12:28 PZPN poinformował o zwolnieniu trenera.

Dla wielu jest to zaskakująca decyzja. Jeszcze w listopadzie Zbigniew Boniek otwarcie zapewniał, że Brzęczek mimo nieudanych występów w Lidze Narodów, zachowa stanowisko. Tym bardziej dziwi dzisiejszy komunikat.

Dziennikarze ujawniają kulisy całej sytuacji. Według "Sport.pl" członkowie zarządu PZPN o podjętej decyzji dowiedzieli się dopiero dziś. - Jakieś pół godziny przed oficjalnym komunikatem - mówi jeden z nich.

Z kolei Cezary Kulesza, wiceprezes PZPN, nie ukrywa, że nie miał żadnej wiedzy na tematy przyszłości Jerzego Brzęczka.

- Muszę przyznać, że o tym wszystkim dowiedziałem się przed chwilą z internetu. Przebywam w Turcji i trudno mi teraz komentować to, co się wydarzyło. O szczegóły i powody tej decyzji trzeba pytać prezesa Zbigniewa Bońka - przyznał działacz dla "Sport.pl"

Z kolei "Przegląd Sportowy" twierdzi, że Boniek sam podjął decyzję bez wcześniejszych konsultacji. Brzęczka o zwolnieniu poinformował na godzinę przed opublikowaniem komunikatu.

- Dowiedzieliśmy się, że decyzja o rozstaniu z selekcjonerem Jerzym Brzęczkiem została podjęta jednoosobowo przez prezesa Zbigniewa Bońka. Środowisko i ludzie z PZPN są w szoku. Boniek w niedzielę zadzwonił do Marka Koźmińskiego i powiadomił go tylko o swojej decyzji, nie szukał żadnych konsultacji, nie pytał o radę. Nie powiadomił go też, kto będzie następcą. Prezes z Brzęczkiem był umówiony „na kawę” i wtedy dowiedział się o dymisji, godzinę przed ogłoszeniem komunikatu - czytamy w artykule.