Kuriozum w Ekstraklasie - VAR oszalał, oszaleli kibice Lechii Gdańsk. Zespół z Pomorza bliżej pucharów [WIDEO]

Kuriozum w Ekstraklasie - VAR oszalał, oszaleli kibice Lechii Gdańsk. Zespół z Pomorza bliżej pucharów [WIDEO]
Screen Twitter
Lechia Gdańsk wykonała kolejny krok w stronę europejskich pucharów. Tym razem podopieczni Tomasza Kaczmarka pokonali Stal Mielec 3:2 (2:0) i umocnili się na czwartym miejscu w tabeli.
Lechia Gdańsk w ostatnich tygodniach zaczęła tracić swoją zaliczkę nad Piastem Gliwice i klubowi groził spadek z miejsca, które gwarantuje udział w eliminacjach do europejskich pucharów.
Dalsza część tekstu pod wideo
W niedzielę podopieczni Tomasza Kaczmarka stanęli przed dobrą szansą na odwrócenie losów tej rywalizacji, ponieważ przyszło im się zmierzyć ze Stalą. Mielczanie są już niemal pewni utrzymania w Ekstraklasie i do pozostałych spotkań mogą podchodzić ze spokojną głową.
W pierwszej połowie byliśmy świadkami zupełnej dominacji ze strony gospodarzy. Prawdziwe show dał Łukasz Zwoliński, który w ciągu 30. minut skompletował dublet.
Prowadzenie gdańszczan mogło być jeszcze wyższe, lecz brakowało im skuteczności i nieco szczęścia. Tuż przed końcem pierwszej połowy do siatki trafił Flavio Paixao, lecz gol najskuteczniejszego obcokrajowca w historii Ekstraklasy został anulowany z powodu spalonego.
Po pierwszej połowie nie było jednak wątpliwości co do tego, komu należy się dzisiaj zwycięstwo. Druga odsłona starcia takie pytania zdołała postawić.
Wszystko za sprawą Mateusza Żyry. Obrońca Stali Mielec uderzył zza pola karnego, defensor Lechii Gdańsk starał się zablokować strzał, lecz doszło do rykoszetu, który zmylił Dusana Kuciaka.
To ostatecznie podcięło skrzydła gospodarzom, którzy prezentowali się znacznie gorzej. Ich ataki osłabły, natomiast goście coraz częściej dochodzi do głosu. Efektem było trafienie wyrównujące autorstwa Oskara Zawady.
Gdy wydawało się, że obie drużyny podzielą się punktami, Lechia ruszyła do ostatecznego, rozpaczliwego wręcz ataku. Szansę na gola ponownie miał Łukasz Zwoliński, lecz jego trafienie znalazło się pod lupą VAR. Sędziowie dopatrzyli się spalonego. Na tym jednak emocje się nie skończyły, bowiem VAR nie powiedział jeszcze ostatniego słowa.
Polska Ekstraklasa jest ligą cudów, zatem tutaj ponownie doszło do cudu. Decyzję VAR-u sprawdził... VAR i tym razem gola dla Lechii Gdańsk już uznano. Ta kuriozalna sytuacja wzburzyła wielu kibiców, ale ostatecznie sprawiedliwości stało się zadość i gospodarze mogli dopisać trzy punkty.
Redakcja meczyki.pl
Hubert Kowalczyk08 May 2022 · 14:39
Źródło: własne

Przeczytaj również