Lech Poznań bez kluczowych piłkarzy na mecz z Rakowem. Wiemy, kto na pewno nie zagra o Superpuchar Polski

Lech bez kluczowych piłkarzy na mecz z Rakowem. Wiemy, kto na pewno nie zagra o Superpuchar Polski
Pawel Jaskolka / PressFocus
Lech Poznań w sobotę zagra swój 10. mecz o Superpuchar Polski i powalczy o siódme zwycięstwo w tych rozgrywkach. Jednak biorąc pod uwagę wtorkowy mecz rewanżowy z Karabachem Agdam, mało prawdopodobne, by Kolejorz grający bez swoich najważniejszych zawodników pokonał Raków Częstochowa. Udało nam się dowiedzieć, kto na pewno nie zagra w sobotnim spotkaniu.
Lech jest rekordzistą jeśli chodzi o zdobyte superpuchary puchary, ale ciężko będzie w sobotę powiększyć swój dorobek. W końcu lechici już we wtorek grają jeden z najważniejszych meczów sezonu, którego stawką są nie tylko pieniądze i poprawa krajowego rankingu w Europie, ale także dalsze ruchy na rynku transferowym i politykę mistrza Polski na kolejne tygodnie.
Dalsza część tekstu pod wideo

Najbardziej niewygodny rywal

"Kolejorz" w sobotę wystawi skład sporo odbiegający od najmocniejszego obecnie zestawienia zespołu Johna van den Broma, co oznacza, że pokonać Raków Częstochowa będzie jeszcze ciężej. Lechici w tym roku zanotowali już dwie bolesne porażki z ekipą Marka Papszuna - 6 marca przy Bułgarskiej 0:1 (jedyna w zeszłym sezonie u siebie) i 2 maja 1:3 w finale Pucharu Polski - a dodatkowo jeszcze nigdy nie wyeliminowali wicemistrzów Polski z rozgrywek pucharowych. Warto też dodać, że z trzech na cztery ostatnie edycje Pucharu Polski to właśnie Raków eliminował poznaniaków.
Lech ostatni raz pokonał Raków dnia 8 lutego 2020 roku (3:0). Od tego czasu "Kolejorz" mierzył się z czerwono-niebieskimi sześciokrotnie i bilans tych spotkań to cztery wygrane zespołu Marka Papszuna, dwa remisy i zero wygranych poznaniaków. To obecnie najbardziej niewygodny rywal dla mistrzów Polski, na których nie mogą znaleźć sposobu już od 2,5 roku (881 dni).

Bez kapitana i całej obrony

Szanse przed meczem można by wskazywać po równo, może nawet z lekkim wskazaniem na "Kolejorza", który gra na swoim stadionie, ale John van den Brom już wcześniej podjął decyzję, kto na pewno nie zagra w tym spotkaniu. Jak udało nam się dowiedzieć, odpoczywać przed wtorkiem mają kapitan Mikael Ishak, cała obrona - Pereiera, Milić, Satka i Rebocho i pomocnicy - Karlstrom, Murawski i Joao Amaral.
To zapewne niejedyne braki w kadrze meczowej "Kolejorza", ale nieobecność tych piłkarzy znacząco osłabia kadrę Lecha przed starciem o superpuchar Polski. Warto dodać, że lechici ostatni raz po to trofeum sięgali w 2016 roku. Lech jest także ostatnim klubem, który wygrał to trofeum jako mistrz Polski (2015 rok).
John van den Brom przed meczem zapowiadał, że Lech chce zagrać ofensywniej niż we wtorek z Karabachem i że klub bardzo poważnie traktuje ten mecz. Dla niego to mógłby być drugi zdobyty superpuchar w karierze, bo po takie trofeum sięgał już w Belgii w 2012 roku, kiedy prowadząc Anderlecht pokonał Lokeren 3:2. Jednak wystawienie mocno eksperymentalnego składu każe myśleć, że sobotnie spotkanie jest ostatnią rzeczą, jaka była potrzebna teraz Lechowi.
Prawdopodobny skład Lecha na mecz z Rakowem: Bednarek - Kornobis(Skóraś), Czerwiński, Pingot, Douglas - Kwekweskiri, Filip Marchwiński - Ba Loua, Citaiszwili - Filip Szymczak, Sobiech
"Kolejorz" będzie miał przede wszystkim problem z zestawieniem obrony, bo na dzisiaj brakuje co najmniej jednego nominalnego stopera. Najprawdopodobniej w to miejsce zostanie przesunięty próbowany tam w letnich przygotowaniach Alan Czerwiński, który nominalnie jest prawym obrońcą. Ewentualnie van den Brom mógłby postawić w roli środkowego obrońcy na któregoś z chłopaków z rocznika 2006 - Patryk Olejnik czy Mikołaj Tudruj. To jednak jest mało prawdopodobne, gdy jako lewy środkowy obrońca wystąpi inny junior - Maksymilan Pingot z rocznika 2003 i wtedy w środku defensywy Kolejorz miałby dwóch juniorów. Stąd na prawej obronie przewidujemy albo debiut Gio Citaisziwliego, grywającego w kadrze w przeszłości na boku obrony lub młodego Igora Kornobisa. Na tej pozycji może zagrać też Michał Skóraś, lecz on rozegrał 90 minut w starciu z Karabachem.
W pomocy obok Kwekweskiriego powinien wyjść młody Antek Kozubal lub Filip Marchwiński, bo wątpliwe, żeby Afonso Sousa po tygodniu treningów był gotowy do gry w wymiarze 90 minut. Jego powinniśmy na boisku zobaczyć w drugiej połowie. "Kolejorz" może też zmienić ustawienie na 1-4-4-2, chcąc oszczędzać skrzydłowych. Szansę w pierwszym składzie powinni za to dostać wspomniany Marchwiński, Szymczak, a także Sobiech. Do nich dokooptowany mógłby być Adriel Ba Loua i Gio Citaiszwili, którzy mecz z Karabachem zaczeli na ławce rezerwowych. To może być także okazja (jedna z ostatnich) do gry dla Daniego Ramireza, ale wiemy, że on chce odejść z Lecha. Hiszpan np. w sparingu z Pogonią grał w środku pola, podobnie jak Marchwiński, i np. do takiego wariantu może w sobotę wrócić Holender.
Jeśli chodzi o Raków, to w Poznaniu nie zagrają Marcin Cebula i Andrzej Niewulis. Niewiadomą jest występ kapitana Tomasa Petraska, który dopiero kończy rehabilitację i nie zagrał w żadnym sparingu wicemistrzów Polski.
Lech jest rekordzistą jeśli chodzi o zdobycie Superpucharów Polski, ale poprawienie tego wyniku będzie w sobotę niezwykle trudne. Jeśli mecz zakończy się remisem, to o rozstrzygnięciu zadecyduje od razu seria rzutów karnych.

Przeczytaj również