Lech Poznań. "Oni chyba też zdają sobie sprawę, że coś tu nie gra". Salamon liczy na cud po decyzji UEFA

"Oni chyba też zdają sobie sprawę, że coś tu nie gra". Salamon liczy na cud po decyzji UEFA
Paweł Jaskółka / press focus
Bartosz Salamon ma nadzieję, że nie zostanie zdyskwalifikowany za stosowanie niedozwolonych środków. - Łudzę się, że próbka B pokaże, że to był jeden wielki błąd - powiedział reprezentant Polski.
Lech we wtorek poinformował o pozytywnym wyniku badania antydopingowego Bartosza Salamona. Próbkę, w której wykryto niedozwolony środek, pobrano po rewanżowym meczu z Djurgardens w Lidze Konferencji.
Dalsza część tekstu pod wideo
Piłkarz na razie nie został zawieszony. W najgorszym przypadku grozi mu kilkuletnia dyskwalifikacja. Sam zarzeka się, że nie przyjmował niedozwolonych substancji. Powtórzył to w rozmowie z CANAL+ po derbach Poznania.
- Dla mnie to był wielki szok. Myślę, że także ludzi wokół mnie. Jestem najbardziej upierdliwym piłkarzem w Lechu. Wszystko sprawdzam. Nawet kiedy biorę witaminę C, to dzwonię do doktora, wysyłam mu zdjęcie, pytam, czy można. Szczególnie, że jestem alergikiem, a w ostatnich dwóch latach miałem reakcje na jedzenie czy suplementy. Ostatnio w styczniu, gdy dusiłem się i miałem podawaną adrenalinę. Od tego momentu panicznie bałem się zjeść czy przyjąć cokolwiek, czego nie znałem. Jestem w stanie wyliczyć wszystko, co przyjąłem w ostatnich tygodniach. Ta substancja nie miała prawa znaleźć się w moim ciele. Coś mi tutaj nie gra. Łudzę się, że próbka B pokaże, że to był jeden wielki błąd. A jeśli tak nie będzie, to zastanowimy się, co dalej. Czuję się jak w brzydkim koszmarze - mówił Salamon na antenie CANAL+ Sport.
- Nie będę zgrywał twardziela. Takie rzeczy muszą mieć wpływ na człowieka. Miałem bardzo ciężkie dni. Ciężko mi się spało, dużo myślałem, ale praktycznie w ogóle nie o meczu. Mało jadłem, mało spałem... Z drugiej strony, gdy jestem na boisku, to złe myśli idą na bok - dodał obrońca Lecha.
Salamon ma nadzieję, że sprawa zostanie rozstrzygnięta na jego korzyść. Do myślenie daje mu postępowanie UEFA.
- Razem z klubem szukamy jak najlepszych prawników. Dopóki nie będzie wyniku próbki B, to nie ma o czym mówić. Mógł być taki temat, o którym się nie mówi. Nawet fakt, że UEFA nie zawiesiła mnie po pierwszej próbce, daje nadzieję, że oni chyba też zdają sobie sprawę, że coś nie gra w tej sytuacji. Zazwyczaj sportowiec jest zawieszany od razu. Mam nadzieję, że wszystko szybko skończy się dla mnie korzystnie - podsumował Salamon.
Redakcja meczyki.pl
Marcin Karbowski09 Apr 2023 · 11:44
Źródło: CANAL+

Przeczytaj również