Lech Poznań poszedł na wymianę ciosów z Benfiką w Lidze Europy. Porażka "Kolejorza" po pięknej walce [WIDEO]

Lech Poznań poszedł na wymianę ciosów z Benfiką w Lidze Europy. Porażka "Kolejorza" po pięknej walce [WIDEO]
Damian Kosciesza / PressFocus
Lech Poznań rozpoczął rywalizację w fazie grupowej Ligi Europy od starcia z Benfiką Lizbona. "Kolejorz" pokazał charakter, ale ostatecznie przegrał na własnym boisku 2:4 (1:2).
Dalsza część tekstu pod wideo
Lech Poznań po pięciu latach przerwy wrócił do fazy grupowej Ligi Europy. Wicemistrzowie Polski w pierwszej kolejce mierzyli się na własnym boisku z Benfiką Lizbona. Portugalczycy byli faworytami tej rywalizacji, ale piłkarze "Kolejorza" zasłużyli na pochwały - zagrali odważnie, ofensywnie i bez kompleksów.
Mecz w Poznaniu nie rozpoczął się po myśli gospodarzy. Już w 9. minucie z rzutu karnego zagrał Pizzi. Chwilę wcześniej arbiter wskazał na wapno po tym, jak ręką zagrał Dejewski, który próbował zablokować wślizgiem jedno z podań.
Czy "Kolejorz" załamał się straconym golem? Nie! Czy "Kolejorz" odpowiedział w najlepszy możliwy sposób? Tak! Podopieczni Dariusza Żurawia potrzebowali zaledwie sześciu minut, by wyrównać stan spotkania. Szybki atak prawym skrzydłem wyprowadził Alan Czerwiński i dograł przed bramkę do Ishaka. Napastnik z bliska dopełnił formalności.
Co więcej - w 24. minucie wicemistrzowie Polski byli o centymetry od zdobycia kolejnej bramki. Jakub Moder, który od początku rozgrywał bardzo dobre zawody, huknął w poprzeczkę.
Spotkanie toczyło się w bardzo dobrym tempie. Benfica była wręcz zaskoczona, że drużyna z PKO Ekstraklasy może grać na tak wysokim poziomie. Obie ekipy w kolejnych minut nie rezygnowały z otwartej, ofensywnej gry.
Tuż przed przerwą Benfica ponownie objęła prowadzenie. Nunez wyszedł w powietrze niczym skoczek narciarski i głową pokonał Bednarka.
Druga połowa rozpoczęła się od dużej kontrowersji. Michał Skóraś pędził w stronę bramki rywala i po chwili starł się z rywalem. Zawodnik Lecha wylądował na murawie, ale sędzia nie sięgnął po gwizdek.
W kolejnych minutach drużyny poszły na otwartą wymianę ciosów. Najpierw piłkę z linii bramkowej wbił Crnomarković. Po chwili Lech trafił na 2:2. Znów na listę strzelców wpisał się Ishak, który dopadł do futbolówki odbitej przez bramkarza i głową skierował ją do siatki.
Radość Lecha nie trwała długo. W 60. minucie Benfica zadała kolejny cios. Znów w roli głównej wystąpił Nunez, który ograł Djordje Crnomarkovicia i posłał piłkę obok interweniującego Bednarka.
Lech do końca szukał szans na remis. Kilka razy kotłowało się w polu karnym Vlachodimosa. Najlepszą okazję miał Kaczarawa. Napastnik miał przed sobą tylko bramkarza, ale posłał piłkę obok słupka.
Lech ostatecznie przegrał 2:4. W doliczonym czasie gry hat-tricka skompletował Nunez. W innym meczu grupy D Standard Liege przegrał na własnym boisku z Rangers FC.
Redakcja meczyki.pl
Daniel Makarewicz22 Oct 2020 · 20:46
Źródło: własne

Przeczytaj również