Lech Poznań wygrywa, ale Jan Tomaszewski zgłasza swoje uwagi. Zwrócił uwagę na jeden problem

Lech Poznań wykonał znaczny krok w stronę awansu do ćwierćfinału Ligi Konferencji Europy. "Kolejorz" wygrał 2:0 w pierwszym meczu przeciwko Djurgarden.

Szwedzi zostali niemal całkowicie zneutralizowani przez urzędujących mistrzów Polski. Mimo tego Jan Tomaszewski znalazł pewien mankament, który przykuł jego uwagę.

- Wyszli z szatni, jakby dostali obuchem w łeb i to się nie może zdarzyć. Cały mecz był pod kontrolą, ale te 15 minut po przerwie... - ocenił w "Super Expressie".

- Nie było tego cwaniactwa, wyrachowania, przyspieszenia… to nie jest to. Z lepszym przeciwnikiem na pewno to będzie miało decydujące znaczenie - dodał Tomaszewski.

Niemniej były bramkarz pochwalił dotychczasową przygodę Lecha. W ostatnich latach żaden polski klub nie grał w europejskich pucharach tak długo i skutecznie.

- Jest to taki średniak europejski, który gra bardzo dobrze i prezentuje się najlepiej z polskich drużyn oraz najdalej zaszedł. I to by było tyle - w swoim stylu rzucił "Janek".