Lech Poznań za burtą Pucharu Polski! "Kolejorz" jest pod ścianą, stracił kolejną szansę na puchary

Spotkanie Pucharu Polski było dla poznaniaków niezwykle ważne, bo podopieczni Dariusza Żurawia zajmują dopiero ósme miejsce w PKO Ekstraklasie. Wygrana w pucharze mogła się więc okazać najłatwiejszą drogą, aby zakwalifikować się do europejskich pucharów.

Początkowo to Lech miał we wtorkowym spotkaniu inicjatywę. Szczęścia próbował między innymi Pedro Tiba, lecz Portugalczykowi brakło precyzji. Holec obronił za to strzał głową Jana Sykory. Po drugiej stronie Filip Bednarek musiał natomiast wysilić się po uderzeniu Iviego Lopeza.

Finalnie do przerwy nie doczekaliśmy się goli, chociaż niewiele brakowało, aby Raków wyszedł na prowadzenie. Lecha po uderzeniu Iviego z rzutu wolnego. Wówczas gospodarzy uratowała jedynie poprzeczka.

Podopieczni Marka Papszuna dopięli swego w 69. minucie. Wówczas znakomitym dośrodkowaniem w pole karne popisał się Patryk Kun, a akcję z bliska wykończył Andrzej Niewulis.

Ten gol pobudował Raków, który nie zamierzał się cofać, tylko wciąż atakował. Wystarczyło osiem minut, aby wynik podwyższył Vladislavs Gutkovskis. Łotysz popisał się precyzyjnym uderzeniem z kilkunastu metrów.

Po chwili rywali mógł dobić jeszcze Ivi Lopez. Hiszpan po raz drugi w tym spotkaniu pomylił się o centymetry. Tym razem trafił w słupek. Ostatecznie i tak miał jednak powody do radości, bo Raków wygrał 2:0.

Częstochowianie są tym samym drugim zespołem (po Arce Gdynia), który zapewnił sobie awans do półfinału rozgrywek. "Kolejorz" musi natomiast gonić ligowe podium, aby grać w przyszłym sezonie w europejskich pucharach.