Lechia Gdańsk. Flavio Paixao coraz bliżej setnego gola w Ekstraklasie. "Mówiłem już kolegom, co chcę dostać"

Portugalczyk rozpoczął mecz z Rakowem na ławce rezerwowych, ale pokazał się ze świetnej strony po wejściu na boisko. Już tylko cztery gole dzielą go od stu trafień w rozgrywkach Ekstraklasy.

- Najważniejsza była reakcja na to, co działo się w pierwszej połowie. Pierwsze 45 minut nie było dobre i też nasz pressing nie był dobry. Raków był od nas lepszy. W drugiej połowie była reakcja oraz energia i potem atakowaliśmy, ciągle szukaliśmy bramki - powiedział Paixao w rozmowie z oficjalną stroną Lechii.

- To już 96 goli. Mam jeszcze kilka bramek do zdobycia, chociaż droga do stu jest coraz krótsza. Naturalnym będzie mecz z setnym golem, zawsze gdy szukam trafień, one w końcu przychodzą. Mówiłem już kolegom z szatni, co chcę dostać w prezencie po zdobyciu setnej bramki, ale nie mogę ujawnić, ponieważ to prywatna sprawa - przyznał.

- Rozmawiałem z trenerem przed meczem. Najważniejsze, że drużyna wygrała. W drugiej połowie zespół był dobrze przygotowany fizycznie. Zdobyliśmy trzy bramki po przerwie, a to świetna sprawa. Na naszym stadionie zawsze musimy być najlepszą drużyną. Celujemy tylko w trzy punkty - podkreślił.

- Durmus jest bardzo dobrym piłkarzem. Jest to zawodnik, który coraz lepiej czuje się w Polsce. Ilkay jest z nami sześć miesięcy. Poprzednio był w Szkocji, gdzie jest zupełnie inne granie - dodał.

- Tutaj jest wspaniała atmosfera, żartujemy na treningach, sfera mentalna jest bardzo ważna. W zeszłym tygodniu zagraliśmy słabo, ten mecz znów był trudny, ale dzięki energii i ambicji odwróciliśmy jego losy - zakończył.