Lechia Gdańsk. "Mordercze" rogi w Gdańsku. Flavio Paixao z urodzinowym dubletem

Lechia szybko napoczęła rywali, bo już w czwartej minucie gola głową strzelił nieoceniony kapitan gospodarzy Flavio Paixao. Dla niego to już jubileuszowe 80. trafienie w karierze w Ekstraklasie w dodatku w dniu jego 36. urodzin. Przy akcji bramkowej nie popisał się bramkarz Stali Rafał Strączek, zbyt krótko piąstkując piłkę.

Lechiści prowadzenie utrzymali 20 minut, wyrównanie przyniósł gol również kapitana, ale ekipy z Mielca. Po rzucie rożnym kapitalnym strzałem popisał się osamotniony na szesnastym metrze Krystian Getinger.

Dosłownie kilka minut później sędzia spotkania podyktował rzut karny po rzekomym zagraniu ręką obrońcy Stali. Po interwencji VAR Bartosz Frankowski słusznie cofnął decyzję.

W rewanżu rzut rożny ponownie wykonywali piłkarze z Podkarpacia, a w polu karnym najsprytniejszy okazał się Mateusz Mak i na tablicy wyników widniało 1:2. Radość gości nie trwała jednak zbyt szybko. Jeszcze przed przerwą fantastycznie z półobrotu uderzył Conrado i znowu mieliśmy remis.

Druga połowa zaczęła się kontrowersji. W pole karne wpadł Omran Haydary i został podcięty przez rywala. Arbiter wskazał na “wapno”, ale jeszcze chwilę konsultował decyzję z VAR. Dopiero powtórki pokazały, że faul na afgańskim napastniku miał miejsce w szesnastce. Jedenastkę pewnie wykorzystał solenizant Paixao.

Parę chwil później kapitalnie z dystansu uderzał Łukasz Zwoliński, ale futbolówka wylądowała na poprzeczce. Trzy minuty przed ostatnim gwizdkiem wynik meczu ustalił Michał Nalepa po dośrodkowaniu, a jakże, z rzutu rożnego Rafała Pietrzaka.

Lechia notuje drugie zwycięstwo w sezonie i po czterech meczach ma sześć punktów. Mielczanie wciąż pozostają bez zwycięstw z dwoma oczkami na koncie.