Legendarny siatkarz wbił szpilę Vitalowi Heynenowi. "Inni trenerzy byli skoncentrowani na prowadzeniu zespołu"

Kontrakt Heynena wygasa po zakończeniu mistrzostw Europy. Nie zostanie przedłużony automatycznie. Jeśli Belg będzie chciał dalej pracować z reprezentacją Polski, to będzie musiał wziąć udział w konkursie rozpisanym przez PZPS.

Na razie Heynen nie powiedział wprost, czy to zrobi, czy nie. Poprzestał jedynie na stwierdzeniu, że jest duże prawdopodobieństwo, że są przed nim dwa ostatnie mecze w roli selekcjonera polskiej kadry. Najpierw półfinał Euro ze Słowenią, później - mecz o trzecie miejsce albo finał.

Kwestia przyszłości Belga budzi duże emocje. Oryginalne spojrzenie na całą sprawę przedstawił Bosek.

– Jakim trenerem jest Heynen, lepszym czy gorszym, każdy może mieć na ten temat swoje zdanie. Ale pod względem działań PR na pewno jest mocny, ostatnio jest na tym polu niezwykle aktywny – mówi Bosek w rozmowie z "Super Expressem".

– Nikt z nas mu źle nie życzy, a jest to chyba pierwszy szkoleniowiec, którego tak bronią kibice. Inni byli skoncentrowani raczej na prowadzeniu zespołu, on nie zapomina o brataniu się z fanami, jest komunikatywny. Taki ma charakter. I widać tego efekty – dodaje mistrz olimpijski z 1976 roku.

Heynen został trenerem reprezentacji Polski w 2018 roku. Poprowadził biało-czerwonych do złotego medalu mistrzostw świata i brązu mistrzostw Europy.

Polacy zagrają ze Słowenią w sobotę. Początek półfinału wyznaczono na 17:30.