Legia poznała przeciwnika w ostatniej fazie kwalifikacji do Ligi Europy. To będzie gratka dla kibiców

Po łatwym zwycięstwie wyjazdowym przyszła pora na łatwe zwycięstwo domowe. Glasgow Rangers najpierw rozbiło rywala 4-2 w Danii, a następnie 3-1 u siebie. Taki wynik oznacza, że to właśnie Rangers staną na drodze Legii do fazy grupowej Ligi Europy.

Zespół prowadzony przez Stevena Gerrarda będzie faworytem dwumeczu z "Wojskowymi", ale polski zespół nie stoi na straconej pozycji. Popularni "The Gers" z pewnością wciąż mogą się pochwalić ogromną bazą kibicowską, ale piłkarsko nie jest to aż tak mocny zespół, jaki pamiętamy z dawnych lat.

Wystarczy wspomnieć, że według renomowanego serwisu Transfermarkt łączna wartość rynkowa wszystkich zawodników znajdujących się w kadrze szkockiego klubu, to 36,6 mln euro, podczas gdy w przypadku Legii jest to 30,5 mln euro. Jednocześnie wspomnieć należy, że Rangers stać jest na przeprowadzanie transferów, o których polskie kluby mogą jedynie pomarzyć - w tym oknie transferowym zapłacili blisko 4 mln euro za Filipa Helandera z Bologni.

Glasgow Rangers to wicemistrz Scottish Premiership 2018/19. Zespół Stevena Gerrarda stracił zaledwie 2 punkty do Celtic Glasgow.

Pierwszy mecz pomiędzy zespołami odbędzie się 22 sierpnia w Warszawie, a rewanż zostanie rozegrany tydzień później, 29 sierpnia.