Legia Warszawa. Michniewicz o kuriozalnym golu dla Śląska. "Gra się do gwizdka? To najprostsze wytłumaczenie"

Czesław Michniewicz o kuriozalnym golu dla Śląska. "Gra się do gwizdka? To najprostsze wytłumaczenie" [WIDEO]
Rafal Oleksiewicz / PressFocus
Legia Warszawa w kontrowersyjnych okolicznościach przegrała ze Śląskiem Wrocław 0:1. - Czasami działają instynkty - tłumaczył zachowanie swoich graczy Czesław Michniewicz.
Jedyny gol padł w końcówce meczu. Gości zmylił sędzia liniowy Marcin Boniek, który zasygnalizował pozycję spaloną. Bartosz Frankowski, który prowadził mecz, puścił grę, a gospodarze wykorzystali dezorientację w szeregach gości. Z bliska do bramki trafił Victor Garcia.
Dalsza część tekstu pod wideo
Czesław Michniewicz oglądał to z trybun, na które został odesłany po pierwszej połowie. Wiele razy kwestionował w niej pracę Frankowskiego.
- Straciliśmy gola w dziwnych okolicznościach. Wcześniej mieliśmy niezłe momenty, kiedy mogliśmy zdobyć bramki. Niestety nie strzelamy goli i to nas bardzo martwi. Mamy już trzy porażki, to bardzo dużo. W poprzednim momencie od mojego przyjścia do Legii przegraliśmy trzy mecze. Ten mecz był absolutnie do wygrania, Śląsk zagrał dobre spotkanie, ale mogliśmy ten mecz wygrać - ocenił Michniewicz.
Trener Legii przyznał, że rozmawiał z sędziami o okolicznościach, w których padł gol. Pokazał im zapis z kamery taktycznej.
- Sędzia liniowy podniósł chorągiewkę, a Andre Martins stanął, zatrzymał się też zawodnik Śląska Wrocław. Kiedy jesteś blisko sędziego, a ten podnosi chorągiewkę, to automatycznie się zatrzymujesz. Oczywiście, najprostszym wytłumaczeniem jest to, że gra się do gwizdka, ale czasem działają instynkty. Gdyby Andre się nie zatrzymał, gol prawdopodobnie by nie padł. Musimy jednak patrzeć na siebie, straciliśmy gola, co zawsze może się zdarzyć, ale nie strzeliliśmy gola od dwóch spotkań - dodał trener mistrzów Polski.
Michniewicz przyznał, że zgłaszał arbitrowi uwagi do tego, w jaki sposób rywale traktują graczy Legii.
- Miałem pretensje do sędziego Frankowskiego, że Tomas Pekhart był często i agresywnie faulowany na początku spotkania. Zapytałem sędziego o żółtą kartkę. Co do zdrowia Luquinhasa - póki co jest obłożony lodem, jak po wielu innych spotkaniach i mam nadzieję, że weźmie udział w poniedziałkowym treningu - zakończył Michniewicz.
Redakcja meczyki.pl
Marcin Karbowski12 Sep 2021 · 07:32
Źródło: legia.com

Przeczytaj również