Legia Warszawa podjęła decyzję w sprawie trenera. Narada trwała cały dzień [NASZ NEWS]

Legia Warszawa podjęła decyzję w sprawie trenera. Narada trwała cały dzień [NASZ NEWS]
Wojciech Dobrzynski / PressFocus
Jak ustaliliśmy, Marek Gołębiewski zostaje na stanowisku trenera Legii Warszawa co najmniej do zimowej przerwy - taką decyzję podjęto w klubie po poniedziałkowych, całodniowych naradach. Szkoleniowiec ma opracować plan wyciągnięcia zespołu z kryzysu podczas reprezentacyjnej przerwy.
Legia jest w gigantycznym kryzysie. Przegrała sześć spotkań ligowych z rzędu. W niedzielę znów nie zdobyła choćby punktu, ulegając Stali Mielec 1:3. Zajmuje obecnie przedostatnie miejsce w tabeli i nie widać poprawy w grze zespołu.
Dalsza część tekstu pod wideo
Wszyscy w klubie liczyli, że na przerwę reprezentacyjną piłkarze udadzą się w lepszych nastrojach czyli po zwycięstwie z wydawało się o wiele słabszym zespołem. Ale gospodarze znów zawiedli na całej linii. Po strzeleniu gola na 1:0 zareagowali w fatalny sposób i w ciągu pięciu minut dali sobie wbić dwa gole. Na przerwę schodzili ze spuszczonymi głowami, a po ostatnim gwizdku było tylko gorzej. Mistrz Polski zanotował bowiem już dziewiątą porażkę w PKO Ekstraklasie.
Efektu nowej miotły nie widać. Po tym jak Marek Gołębiewski przejął stery po Czesławie Michniewiczu, drużyna nie dostała pozytywnego impulsu. Wygrała jedynie w Pucharze Polski ze słabym Świtem Skolwin. Uległa natomiast Pogoni (0:2), Napoli (1:4) i Stali. Gołębiewski ostro wypowiadał się na konferencji prasowej:
- Jaki jest mój pomysł na wyjście z tego kryzysu, jaka jest, na szybko, pierwsza myśl? Na szybko się nie da, bo - jak widzieliśmy - nie zrobiliśmy nawet pół kroku do przodu. Potrzeba szeregu działań podjętych przez klub, zarząd, aby Legia wyszła z dołka. Od dwóch tygodni staraliśmy się pomóc drużynie - i widać, że jest jak jest. Co znaczy szereg działań podjętych przez zarząd? To już musi pan pytać zarząd o to, jakie dokładnie działania podjął. Zrobiłem wszystko, co może zrobić trener - te słowa Gołębiewskiego po meczu ze Stalą Mielec odebrano w klubie jako dziwne i enigmatyczne. Trener miał być nawet gotowy na dymisję, ale dziś narracja była już inna - że z tych słów się tłumaczył. Że to kwestia nerwów i nieprecyzyjnego wyrażenia się.
W poniedziałek piłkarze dostali wolne. Natomiast w gabinetach trwała gorąca dyskusja, co dalej. Rozważano różne scenariusze dotyczące stanowiska trenera. Uznano jednak, że nie ma sensu wykonywać krótkoterminowego ruchu w postaci zatrudniania kolejnego tymczasowego. Gołębiewski ma pracować co najmniej do zimy i w najbliższych tygodniach skupić się na wyciągnięciu Legii z kryzysu. Inna decyzja oznaczałaby zmarnowanie przerwy reprezentacyjnej na wprowadzanie kolejnego szkoleniowca, a uznano, że potrzeba spokoju.
Czy trener zostanie do końca sezonu, jak przedstawiano to pod koniec października? To mało prawdopodobne, ale zależy od jednego ważnego czynnika. W klubie mają teraz analizować, kto może trafić do klubu już na stałe. Ma to być trener, do którego w pełni przekonany jest prezes Dariusz Mioduski czy dyrektor sportowy Radosław Kucharski. Na liście na pewno jest Marek Papszun. Słyszeliśmy też o Henningu Bergu. Obaj mają jednak pracę więc zatrudnienie ich na cito jest niemożliwe.
Czy będzie możliwe w zimowej przerwie? W przypadku Papszuna wydaje się to mało prawdopodobne. Być może będzie więc to ktoś inny. Krótko mówiąc: chaos trwa.

Przeczytaj również