Lewis Hamilton zwyciężył w dramatycznym GP Bahrajnu. Nietypowy triumf Brytyjczyka w cieniu fatalnego wypadku

Lewis Hamilton zwyciężył w dramatycznym GP Bahrajnu. Nietypowy triumf Brytyjczyka w cieniu fatalnego wypadku
Ivan Garcia / shutterstock.com
Lewis Hamilton okazał się najlepszy w wyścigu o Grand Prix Bahrajnu. Brytyjczyk wyprzedził Maxa Verstappena i Alexandra Albona. Dopiero ósme miejsce zajął Valtteri Bottas. W końcówce zapalił się także bolid Sergio Pereza, przez co finisz miał miejsce za samochodem bezpieczeństwa.
Wyścig o Grand Prix Bahrajnu rozpoczął się od dramatycznych wydarzeń. Koszmarnemu wypadkowi uległ bowiem Romain Grosjean. Francuski kierowca wyszedł na szczęście z tego cało, choć konieczne było przetransportowanie go do szpitala.
Dalsza część tekstu pod wideo
Zmagania przerwano na ponad godzinę, ale ostatecznie zawodnicy mogli wznowić ściganie. Błyskawicznie na torze pojawił się samochód bezpieczeństwa, bo z toru wyleciał Lance Stroll. Dla kierowcy Racing Point był to koniec rywalizacji.
Od początku na prowadzeniu znajdował się Lewis Hamilton. Brytyjczyk startował do wyścigu z pole position, już wcześniej zapewnił sobie tytuł mistrza świata, a w Bahrajnie jeszcze potwierdził dominację.
Wydawało się, że za jego plecami także nie zmieniło się nic od momentu, gdy kierowcy wznowili ściganie po wypadku Grosjeana. Drugie miejsce zajął zajmował Max Verstappen, a trzecie Sergio Perez.
Ten ostatni w końcówce musiał jednak opuścić bolid z powodu awarii - jego auto także zaczęło płonąć. Z tego względu finisz odbył się za samochodem bezpieczeństwa.
Z problemów rywala skorzystał Alexander Albon, który uplasował się dzięki nim na najniższym stopniu podium. Kolejne lokaty zajęli Lando Norris oraz Carlos Sainz.
Przez cały wyścig spore problemy z autem miał Valtteri Bottas. W efekcie drugi z kierowców Mercedesa skończył wyścig dopiero na ósmej lokacie. Aż czterokrotnie zmieniał opony, a na ostatnim okrążeniu jedna z nich i tak pękła. Fin zdołał jednak dojechać do mety.

Oto końcowe wyniki:

GP Bahrajnu
Formula1.com

Przeczytaj również