“Liga farmerów” przerasta PSG? Mistrzowie Francji nie wygrywają z poważniejszymi rywalami

“Liga farmerów” przerasta PSG? Mistrzowie Francji nie wygrywają z poważniejszymi rywalami
VS Press / PressFocus
Mauricio Pochettino nie będzie dobrze wspominał swojego debiutu w roli szkoleniowca PSG. Mistrzowie Francji tylko zremisowali z Saint-Etienne (1:1), tracąc ligowe punkty już siódmy raz w tym sezonie. Krajowy hegemon z ostatnich lat wmieszał się ostatnio we francuski tłum. I wcale nie musi być pewien, że po zakończeniu rozgrywek znów będzie dzierżył miano najlepszej drużyny nad Sekwaną.
Powodów do paniki w Paryżu oczywiście nie ma. Drużyna mimo pewnych problemów wygrała swoją grupę Ligi Mistrzów, a w lidze zajmuje drugie miejsce, mając do lidera z Lyonu zaledwie trzy punkty straty. Trudno jednak nie oprzeć się wrażeniu, że coś na Parc des Princes nie funkcjonuje odpowiednio. Zespół, który przyzwyczaił nas do całkowitej dominacji w swojej ojczyźnie, obecnie co rusz traci punkty.
Dalsza część tekstu pod wideo
Ligue 1
własne
Za nami 18 kolejek Ligue 1. Jak zdążyliśmy już wspomnieć, PSG w siedmiu z nich nie potrafiło sięgnąć po komplet oczek. Na taki bilans składają się trzy remisy i cztery porażki. Bardzo łatwo można skonfrontować te wyniki z poprzednimi sezonami.
  • 2019/20 - brak zwycięstwa w 5 ligowych meczach (27 kolejek, przerwane rozgrywki)
  • 2018/19 - brak zwycięstwa w 9 ligowych meczach (38 kolejek)
  • 2017/18 - brak zwycięstwa w 9 ligowych meczach (38 kolejek)
  • 2016/17 - brak zwycięstwa w 11 ligowych meczach (38 kolejek)
  • 2015/16 - brak zwycięstwa w 8 ligowych meczach (38 kolejek)
Teraz PSG powoli zbliża się do większości tych rezultatów, a przecież nie jesteśmy nawet na półmetku obecnego sezonu. Kto wie, być może nagle podopieczni Pochettino ruszą w zwycięski marsz i wcale nie skończą tej kampanii ze złym dorobkiem. Bardziej prawdopodobne jest jednak to, że będzie to dla nich - przynajmniej pod tym względem - najgorszy sezon od lat.

Mocni rywale oznaczają kłopoty

Martwić kibiców PSG może przede wszystkim fakt, że drużyna praktycznie nie wygrywa meczów z nieco mocniejszymi drużynami. Gdy trzeba pokonać Dijon czy Nimes - nie ma sprawy. Ale już potyczki z ligową czołówką są w tym sezonie mocno problematyczne.
  • vs 1. w tabeli Olympique Lyon - porażka 0:1
  • vs 3. w tabeli Lille - remis 0:0
  • vs 5. w tabeli Olympique Marsylia - porażka 0:1
  • vs 6. w tabeli AS Monaco - porażka 2:3
  • vs 8. w tabeli Lens - porażka 0:1
Paryżanom wygrać udało się jedynie z czwartym Rennes i siódmym Angers. Poza tym - we wspomnianych spotkaniach nie tylko cztery razy przegrali, ale też cztery razy kończyli mecz bez gola. Dla porównania - w poprzednim niedokończonym sezonie Ligue 1 tylko w jednym spotkaniu nie udało im się trafić do siatki (na 27 kolejek).
W Lidze Mistrzów PSG tylko połowicznie zaprzeczyło temu, że nie wygrywa z mocnymi przeciwnikami. Potrafiło bowiem pokonać Manchester United na Old Trafford i zwyciężyć u siebie z RB Lipsk, ale już drugie spotkania z tymi drużynami kończyły się porażkami ekipy ze stolicy Francji. Ostatecznie udało się wygrać grupę, jednak wcale nie było w niej sielanki. Walka o awans trwała do samego końca.

Może to jednak nie “liga farmerów”?

Ligowe problemy PSG wynikają z przeciętnej formy? A może to liga francuska zrobiła ostatnio znaczący postęp? Prawda leży pewnie gdzieś po środku. No może delikatnie bliżej tej pierwszej opcji. Paryżanie na pewno są daleko od optymalnej dyspozycji. Tuchel, a teraz Pochettino, rzadko dysponowali też pełną kadrą. A to na starcie sezonu nie było Mbappe, a to teraz brakuje Neymara. Lista kontuzjowanych była - i jest - zresztą dłuższa, co na pewno ma wpływ na tak nierówną dyspozycję mistrzów Francji.
Ale docenić trzeba tu również ligowych rywali. Olympique Lyon, będący dziś liderem Ligue 1, nie przez przypadek w poprzedniej edycji Champions League wyeliminował Juventus i Manchester City, dochodząc do półfinału. Lille przez długi czas pozostawało w tym sezonie całkowicie niepokonane. Potrafiło w meczu Ligi Europy wygrać na wyjeździe z rewelacyjnym w tym sezonie Milanem. W dodatku aż 3:0. Gdyby kilka dni temu niespodziewanie nie straciło kompletu punktów w domowym starciu z Angers, też wyprzedzałoby PSG.
Postronnym kibicom pozostaje chyba tylko cieszyć się, że także we Francji mamy w końcu trochę emocji. Kto wie… może zobaczymy powtórkę z sezonu 2016/17, gdy sensacyjnym pogromcą hegemona z Paryża okazało się AS Monaco?

Przeczytaj również