Liga Mistrzów nigdy nie widziała takich statystyk. Rangersi ustanowili niechlubny rekord
Rangers FC zakończyli udział w europejskich pucharach na fazie grupowej Ligi Mistrzów. Zderzenie z piłkarską elitą było bardzo bolesne dla drużyny Giovanniego van Bronckhorsta.
Rangersi w zeszłym sezonie zaprezentowali się z dobrej strony w Lidze Europy - grali nawet w jej finale. Awans do tegorocznej edycji Ligi Mistrzów wywalczyli w eliminacjach, w których nie bez problemów wygrywali dwumecze z Royalem Union Saint-Gilloise i PSV Eindhoven.
W elitarnym gronie Rangersi niczego już nie zwojowali. Częściowo ich dorobek usprawiedliwia skład grupy - rywalizowali przecież z Napoli, Liverpoolem i Ajaksem. Przegrali wszystkie sześć meczów. Strzelili w nich zaledwie dwa gole, stracili aż 22.
Statystycy firmy Opta wyliczyli, że Rangersi zaliczyli najgorszy bilans bramkowy w historii Ligi Mistrzów. Dotychczas najgorsze pod tym względem było Dinamo Zagrzeb, które w edycji 2011/12 mieli dziewiętnaście goli na minusie. W bieżących rozgrywkach taki sam wynik miała Viktoria Pilzno. Szkoci byli "lepsi" o jedno trafienie.
Na beznadziejny bilans Rangersów najmocniej wpłynęło lanie od Liverpoolu. Piłkarze van Bronckhorsta przegrali u siebie aż 1:7.
W rodzimej lidze Rangersi zajmują drugie miejsce. Do prowadzącego Celtiku po dwunastu kolejkach tracą cztery punkty.