Liga Mistrzów przytłacza złote dziecko. Kylian Mbappe spala się na wielkiej scenie

Liga Mistrzów przytłacza złote dziecko. Kylian Mbappe spala się na wielkiej scenie
Sipa / Press Focus
Kylian Mbappe w wieku 21 lat ma świat futbolu u stóp, ale nie jest piłkarzem idealnym. Weźmy choćby taką Ligę Mistrzów. Ostatni raz w tych rozgrywkach Francuz strzelił gola niemal dokładnie rok temu!
11 grudnia 2019 r. Tego dnia Mbappe po raz ostatni znalazł drogę do siatki w LM. Wpisał się na listę strzelców przeciwko Galatasaray. I to by było na tyle. Minęło dwanaście miesięcy, PSG zdołało dość nieoczekiwanie zameldować się w finale rozgrywek, ale zrobiło to bez goli francuskiego atakującego. Co więcej, zaraz dobiegnie końca faza grupowa bieżącego sezonu, a 21-latek wciąż czeka na przełamanie. Bramkowa susza trwa.
Dalsza część tekstu pod wideo

Pierwszy kryzys

To wyjątkowa sytuacja w karierze wychowanka Monaco, którego dotychczas utożsamiano wyłącznie z seryjnym “kąszeniem” kolejnych rywali. Przecież już jako nastolatek Mbappe stał się symbolem zwycięstwa. W pierwszym pełnym sezonie na poziomie seniorskim wygrał Ligue 1. Rok później został mistrzem świata. W międzyczasie błyszczał w Champions League. Strzelał największym klubom na kontynencie.
Wtedy Mbappe grał w sposób naturalny. Przypominał zwykłego chłopca, który wychodzi na boisko i chce jedynie zdobyć kolejną bramkę, przy okazji ośmieszając rywali. A że przed pierwszym gwizdkiem puszczano podniosły hymn i mecz obserwowały miliony kibiców z całego świata, to już był tylko drobny detal. 21-latek mógł się poczuć spełniony w tak młodym wieku, chociaż jego sportowa podróż dopiero się rozpoczęła. W futbolu na tak wysokim poziomie nie ma jednak miejsca na zniżkę formy i chwilowy pit stop. We właściwie każdym meczu trzeba udowodnić własną wartość. I tutaj dochodzimy do sedna problemu. To od pewnego czasu się Francuzowi nie udaje. Od ponad dziesięciu godzin nie potrafi zdobyć gola w Lidze Mistrzów, choć próbuje. Próbuje aż za bardzo, jakby zapominając, że jego kunszt tkwi właśnie w naturalnych zdolnościach.

Wrócić do korzeni

- Nigdy nie zapomnij o małym dziecku, które tkwi wewnątrz ciebie. Czasami sam tak robiłem, nie będę kłamał. Gdy walczysz z presją i oczekiwaniami przez 10, 11 lat, możesz zapomnieć o radości z gry. Pamiętaj, żeby słuchać dziecka, które w tobie siedzi. Ono cię tu przywiodło - zwracał się w kierunku Mbappe jeden z jego idoli, Thierry Henry. Obaj panowie spotkali się kilka miesięcy temu przy okazji wydarzenia związanego z promocją gry FIFA. Słowa legendarnego napastnika Kylian powinien sobie wziąć głęboko do serca.
Mbappe zbyt szybko dorósł, co nie pomaga mu w realiach boiskowych. Przecież najlepszy okres notował, gdy stawiał na dziecięcą fantazję. Taki uwielbiany przez trybuny podwórkowy styl. Bezczelny, ale dzięki niezmierzonym pokładom talentu nad wyraz skuteczny. Ostatnio jednak jakby jego piłkarska osobowość zanikała. Oczywiście, w przeciętno-średniej lidze francuskiej gwiazdor PSG nadal utrzymuje znakomitą formę, lecz zawodnika tej klasy trzeba rozliczać z meczów o największym ciężarze gatunkowym. Cotygodniowe obijanie bramkarzy na krajowym podwórku powinno stanowić dodatek. Przystawkę przed daniem głównym, czyli właśnie Champions League.
Sam piłkarz też zdaje sobie z tego sprawę, o czym najlepiej świadczy poprzedni sezon i jego pogoń za sukcesami - własnymi, ale i drużyny. Mbappe naraził swoje zdrowie, żeby wystąpić w decydujących spotkaniach Ligi Mistrzów. Skrócił rekonwalescencję, by zdążyć na finałowy turniej w Lizbonie. Samo zdobycie tytułu króla strzelców Ligue 1 to było za mało, by uznać sezon za udany. Stąd tak bardzo chciał wrócić do gry. Niestety, pośpiech w tym przypadku okazał się fatalnym doradcą. Paryżanie awansowali do finału pomimo, a nie dzięki niemu. Jak wyglądała droga PSG do finału? Przypomnijmy:
  • ćwierćfinał z Atalantą - bramki Marquinhosa i Erika Choupo-Motinga
  • półfinał z RB Lipsk - popis Angela Di Marii, który zdobył bramkę i dołożył dwie asysty
  • finał z Bayernem - przeciętny występ Mbappe, na deser zmarnowana “setka”
- Kylian to Kylian. Nie jest robotem. Mógł zachować się lepiej w pewnych sytuacjach. Kontuzje i konieczność szybkiego powrotu mogły mieć wpływ na jego dzisiejszy występ - komentował po finale Didier Deschamps, selekcjoner francuskiej kadry.
Snajper znalazł się zatem w nieznanej dotąd sytuacji. Już nie jest postrzegany jako złoty chłopiec, który nieoczekiwanie rzuca wyzwanie weteranom. Dziś to od niego wymaga się powtarzalności na poziomie piłkarzy z czołówki. Presja i nadmiar oczekiwań czasem pętają nogi, co widzieliśmy właśnie decydującym starciu z Bayernem. Można założyć, że w Ligue 1 przeciwko klubom pokroju Amiens skończyłby 9 na 10 takich sytuacji z zamkniętymi oczami. A jednak się zaciął. I to najmniej odpowiednim momencie.

Teatr niespełnionych marzeń

Ta fatalna passa ewidentnie siedzi z tyłu głowy napastnika. Ostatnio nie zdołał się przełamać ani z Lipskiem, ani nawet z ekipą Istanbul Basaksehir. Z kolei przeciwko Manchesterowi United zanotował jeden z najmniej udanych występów w karierze. Miał 13 strat, 50% skuteczności dryblingów i okrągłe zera w rubryce bramek czy asyst. Axel Tuanzebe i Aaron Wan-Bissaka schowali go do kieszeni. Choć brzmi to nieprawdopodobnie, od startu ubiegłego sezonu Marcus Rashford strzelił od niego więcej goli na Parc des Princes w Lidze Mistrzów. A przecież mówimy o zawodniku United, a nie PSG.
- Brak goli Neymara i Kyliana wpływa na całą drużynę. Mam nadzieję, że Mbappe jutro przełamie złą passę. Potrzebujemy, żeby był w świetnej dyspozycji - mówił w zeszłym tygodniu Thomas Tuchel.
Niemiec raczej nie mógł być zadowolony, bo do przełamania nie doszło, a PSG z Lipskiem wygrało dzięki dużej dawce szczęścia, w tym pomocy sędziego. Optycznie lepiej wypadli podopieczni Juliana Nagelsmanna. A dziś Mbappe wraca do miejsca, gdzie rozegrał ostatni wielki mecz w Champions League. To na Old Trafford w pięknym stylu poprowadził zespół do zwycięstwa, które w ostatecznym rozrachunku nic nie dało. W pamiętnym rewanżu z sezonu 2018/19 PSG standardowo zmarnowało wypracowaną przewagę, a jemu pozostało bezradnie przyglądać się koronacji Rashforda w Parku Książąt.
W Manchesterze Kylian musi zwalczyć wewnętrzne demony. Znów oczy piłkarskiego świata będą skierowane właśnie na niego. Dziewięć trafień w ośmiu spotkaniach Ligue 1 to dobry bilans, ale to nie wystarczy. Liga Mistrzów weryfikuje każdego. To tu kupuje się bilet do piłkarskiej wieczności. We Francji Mbappe jeździ pierwszą klasą, na wielkiej scenie od roku musi się zadowolić ekonomiczną. Czy zmieni się to po pojedynku na Old Trafford? Multirelację na żywo ze wszystkich spotkań LM będziecie oczywiście mogli śledzić na naszej stronie. Zapraszamy.

Przeczytaj również