Łukasz Piszczek: Praca z kadrą? Ogromne wyróżnienie, ale po sezonie [NASZ NEWS]

Łukasz Piszczek: Praca z kadrą? Ogromne wyróżnienie, ale po sezonie [NASZ NEWS]
Press Focus
Łukasz Piszczek jest coraz bliżej zakończenia swojej bogatej kariery piłkarskiej. 35-latek rozgrywa ostatni sezon w barwach Borussii Dortmund. Po dekadzie spędzonej w Niemczech wróci do Polski i, jak sam zapowiedział, zajmie się miejscowym klubem - LKS Goczałkowice-Zdrój. Mimo, że granie w kadrze zakończył rok temu bardzo możliwe, że w czerwcu wsiądzie do samolotu na mistrzostwa Europy. Tyle, że już w innej roli. - Rozmawiałem z Jerzym Brzęczkiem o takiej możliwości, ale to była tylko luźna rozmowa. Odbyła się dawno i na razie bez konkretów. Dopóki gram profesjonalnie w piłkę, nie ma tematu. Potem? Kto wie. Najważniejsze zdanie ma tu selekcjoner - mówi nam 66-krotny reprezentant kraju.
Ostatni raz w biało-czerwonej koszulce wystąpił 19 listopada 2019 roku w spotkaniu ze Słowakami. Piszczka żegnali koledzy na boisku i pełny PGE Narodowy. Wtedy wydawało się, że do tej grupy już nie wróci. Tymczasem doświadczony obrońca może znów dzielić boisko z reprezentacyjnymi kolegami, ale już w innej roli - członka sztabu szkoleniowego.
Dalsza część tekstu pod wideo
O takiej możliwości informowaliśmy TUTAJ. Temat pojawił się w kuluarach w siedzibie PZPN i podczas rozmowy Zbigniewa Bońka z Jerzym Brzęczkiem, która podsumowywała występy zespołu w 2020 roku. Panowie debatowali, co można poprawić, aby drużyna funkcjonowała lepiej w bardzo ważnym roku dla kadry - EURO i eliminacji mistrzostw świata, które startują już w marcu. Piszczek mógłby wzmocnić sztab szkoleniowy, ale nie nastąpi to wcześniej niż na zgrupowaniu reprezentacji przed turniejem finałowym.
- Rzeczywiście temat takiej współpracy poruszyłem kiedyś z selekcjonerem, ale było to już dość dawno temu. To była luźna konwersacja. Rozmawialiśmy o tym może pół minuty. Nic wielkiego, bez żadnych konkretów. Uznaliśmy, że wrócimy do tematu, jak skończę profesjonalnie grać w piłkę. Na tę chwilę trudno mi mówić coś więcej na ten temat - wyjaśnia nam Piszczek.
- Oczywiście, że gdyby taka propozycja ze strony trenera Brzęczka pojawiła się, poważnie bym ją rozważył. Byłoby to dla mnie duże wyróżnienie. Na razie jednak nie było takiego tematu na poważnie. Przyjazd na zgrupowanie już w marcu? Dopóki gram profesjonalnie w piłkę, nie brałem pod uwagę takiej możliwości. Na razie trzymam się tego postanowienia - zaznacza obrońca BVB.
Według naszej wiedzy rozmowa Piszczka z Brzęczkiem na ten temat odbyła się na obozie przygotowawczym w Hiszpanii, zanim jeszcze zawodnik przedłużył kontrakt z Borussią o kolejny rok. Przez ten fakt, temat umarł na jakiś czas śmiercią naturalną. Ale teraz wraca.
- Nie poruszaliśmy tematu, za co konkretnie bym odpowiadał, bo zwyczajnie zbyt krótko na ten temat rozmawialiśmy. Jeśli trener Brzęczek złożyłby mi oficjalną propozycję dołączenia do jego sztabu, wtedy będę poważnie się zastanawiał. Na razie to tylko teoria. Zobaczymy. Najważniejsze zdanie w tym temacie ma selekcjoner - dodaje Piszczek, którego wielu ekspertów wskazało jako przyszłego bardzo dobrego trenera.
35-latek zagrał w środowym spotkaniu Ligi Mistrzów z Lazio Rzym (1:1). Łącznie w tym sezonie przebywał na boisku przez 240 minut. Zagrał w siedmiu spotkaniach. W tym trzech Bundesligi, dwóch Ligi Mistrzów oraz w Pucharze i Superpucharze Niemiec.
Przed sezonem zrezygnował z opaski wicekapitana, ale wciąż jest bardzo ważnym człowiekiem w szatni. Ma duży autorytet i wpływ na młodych. Pracował przez lata ze świetnymi fachowcami - Jürgenem Kloppem czy Lucienem Favrem. Wykazuje zmysł taktyczny, jest inteligentny, interesuje się rozwojem pod względem mentalnym. Dla kadry jego wiedza i doświadczenie mogą być bardzo przydatne. Zwłaszcza dla młodszych kadrowiczów.
Czy Piszczek dołączy do sztabu przed EURO? Na odpowiedź trzeba będzie poczekać, ale nasza intuicja podpowiada nam, że znów zobaczymy go w polówce z orłem na piersi.

Przeczytaj również