Maik Nawrocki przed hitem Legia - Lech. "Wygramy ten mecz. Cała Polska będzie patrzeć" [NASZ WYWIAD]

Maik Nawrocki przed hitem Legia - Lech. "Wygramy ten mecz. Cała Polska będzie patrzeć" [NASZ WYWIAD]
Adam Starszynski/Pressfocus
W sobotę widzów Ekstraklasy czeka hit Lech Poznań - Legia Warszawa. Spotkanie mistrzów Polski z aktualnymi liderami ligi rozgrzewa emocje, a my zapytaliśmy o nie stopera "Wojskowych", Maika Nawrockiego. To będzie dla niego pierwszy mecz przeciwko Lechowi, mimo że wcześniej był też piłkarzem Warty.
SAMUEL SZCZYGIELSKI: Czym się różni Maik Nawrocki z tego sezonu w porównaniu do Maika Nawrockiego z tamtego sezonu?



MAIK NAWROCKI: Na pewno jest to zupełnie inny Maik, to inna sytuacja dla mnie. Nie jestem tu pierwszy rok, znam klub. Poznałem drużynę, ludzi, którzy tworzą klub. W ostatnim sezonie graliśmy też w pucharach - to też inna sytuacja. Myślę, że w tym sezonie mam więcej luzu, bo to nie jest dla mnie nowe.



A jak się nie gra pucharów, nie ma tego rygoru, ciągłych wyjazdów… jest trochę nudno w Legii?



Oczywiście jest inaczej, bo zawsze chcemy grać w pucharach. Mamy więcej czasu na trenowanie i grę w Ekstraklasie i to nie jest teraz takie złe. Możemy budować drużynę, trenować… To chyba widać na boisku.



Jeśli chodzi o początek tego sezonu - otrzymałeś dwa ciosy. Najpierw mecz z Koroną i siedzisz na ławce, a po wejściu kontuzja po starciu z Bartoszem Śpiączką. Jak wspominasz tamten dzień?



Nie lubię myśleć o tym, co już było. Było ciężko… Kontuzja wyeliminowała mnie na 4-5 tygodni i nie było potem łatwo wrócić do drużyny. Straciłem trochę czasu. To, że wtedy nie wyszedłem w pierwszym składzie ,nie było dla mnie problemem, bo wiedziałem, że przyjdą kolejne mecze i dostanę szansę. Zacząłem budować siebie, walczyć o skład, no i chyba się udało.



Trener Runjaic przyszedł i zastał trudną drużynę, mającą za sobą trudny sezon. Jaki to jest trener? Jak się wprowadził do Legii? Może cię czymś zaskoczył?



Nie, bo to trener niemieckiej szkoły, a znam ją dobrze. Ma swój sztab, robił bardzo dobrą robotę w Pogoni i przyszedł tutaj kontynuować swoją pracę.



Było ci łatwiej dzięki temu?



Łatwiej dlatego, że mówi po niemiecku, ale trening i odprawa są po angielsku. Dla mnie to też nie jest problem. Między sobą rozmawiamy po niemiecku.



Spotkaliście się przy kawie?



Nie, przed sezonem mieliśmy już kontakt, pogadaliśmy trochę przez telefon. Nie wyszliśmy jeszcze na kawę na wynos (śmiech).



Ma jakieś charakterystyczne słówka, których używa na treningach?



Nie wiem, jak dla mnie to chyba "rauss!". To po niemiecku oznacza "wyjść”, żeby wyjść trochę wyżej. To ważne dla obrońców.



Jak ma grać stoper u trenera Runjaicia?



To ma być nowoczesny stoper. Mamy wyprowadzać akcje, a nie tylko bronić.



Jacek Zieliński, dyrektor sportowy Legii, mówił, że Maik Nawrocki ma być najlepszym stoperem w Ekstraklasie. Uważasz, że to możliwe?



Nie, bo nie ma sensu patrzeć na innych. Trzeba robić swoje, choć to miłe, kiedy ktoś mówi takie rzeczy. Teraz wracam po kontuzji i będę starał się grać jak najlepiej.



Patrzę na kwestię meczów z Lechem. Jak odbierali je w Warcie, a jak w Legii?



W Legii to najważniejszy mecz w Polsce, nieważne jaka jest sytuacja w tabeli, atmosferę da się wyczuć długo przed meczem. W Poznaniu to były derby. Graliśmy tylko raz bez kibiców, kiedy tam byłem. Fajnie to wspominam.



Jakim rywalem jest Lech Poznań?



Takim, którego chce się pokonać niezależnie od miejsca w tabeli.



Kto ci w ofensywnie Lecha się najbardziej podoba?



Mają wielu dobrych zawodników. Ishaka, Amarala, Skórasia... Łatwo nie będzie, ale będziemy chcieli wygrać. Ishak to silny napastnik, Amaral potrafi zagrać świetną piłkę prostopadłą. To dwa inne typy zawodników, ale obaj są groźni.



Masz trochę pecha w dotychczasowych meczach. Jeszcze nie grałeś z Lechem, bo albo byłeś kontuzjowany, albo siedziałeś na ławce.



Czułem atmosferę tego meczu, kiedy siedziałem na ławce, ale nie podchodzę do tego w specjalny sposób. Chcę zagrać mecz jak każdy inny.



Dużo zamieszania jest przed takim spotkaniem? Wywiady, media, konferencje.



Oczywiście, że jest inaczej medialnie, bo dużo się dzieje. Cała Polska będzie patrzeć, ale my się przygotowujemy jak na każdy inny mecz. Chcemy wygrać w sobotę.



Na co musicie zwrócić uwagę? Co jest największą siłą Lecha?



Jeszcze nie analizowaliśmy dokładnie zespołu. Mają fajną ofensywnie grającą drużynę.



Czym się różni współpraca w defensywie pomiędzy grą z Augustyniakiem, a z Jędrzejczykiem czy Rosem?



Każdy chyba ma trochę inny sposób grania. Rafał bardzo dobrze wyprowadza piłkę, "Jędza" jest taki, że wszystko zniszczy, gra twardo. Obaj są doświadczeni i starają mi się bardzo pomagać.



Czesław Michniewicz mówił, że Maik Nawrocki i Mateusz Wieteska to piłkarze do wyjechania do lepszej ligi i grania w reprezentacji. Jak ty oceniasz dziś "Wietesa", który trafił do kadry? Jak postrzegasz jego rozwój?



U "Wietesa" to było jasne, że odejdzie, bo grał fantastyczny sezon. Niedziwne, że wyjechał do Francji i sobie tam radzi. Bardzo trzymam za niego kciuki. Ogólnie… Miło jest usłyszeć takie słowa od swojego trenera, ale, jak mówiłem, miałem długą kontuzję, nie mogłem się ograć. Nie myślę dziś o reprezentacji, tylko o tym, by dobrze wyglądać z Legią.



Jak będzie wyglądał mecz z Lechem?



Mecz Lech - Legia to mecz, w którym może się wszystko zdarzyć. To będzie dobry mecz pod względem piłkarskim. Jaki wynik na koniec? Nie wiem, ale na pewno bardzo dobry dla nas. Wygramy ten mecz.



Mecz z Rakowem wybił z was pewność siebie?



Nie, bo lepiej raz przegrać 0:4, niż cztery razy 0:1. Szybko zapomnieliśmy o tym meczu, przeanalizowaliśmy go i nie wracamy do tego.



Mecz z Miedzią - wiadomo, jak się rozpoczął. Kto poza trenerem jest takim gościem w zespole, który ciągnie wtedy, kiedy nie idzie?



Myślę, że w tym meczu to była cała drużyna. Byliśmy drużyną i dlatego to wygraliśmy. Straciliśmy dwie bramki, ale mówimy "okej". Odwrócimy to jeszcze. "Mladen" pociągnął nas piłkarsko, ale my wiedzieliśmy, że wygramy ten mecz. W zespole jest dobra atmosfera, budujemy się wzajemnie.



Często krzyczysz za "Mladenem”, żeby wracał do defensywy?



Oczywiście, ale on dobrze to balansuje. Jak strzeli dwie bramki i da asystę, to może odpuścić z tyłu. (śmiech)



A Kacper Tobiasz? Jaki to bramkarz w relacji za obrońcą?



Fajnie, że dostał szansę. To odważny i dobry bramkarz. Wykorzystał swoją szansę, jest młody i ma duży potencjał. Nie jest łatwo grać na bramce w Legii. Ma 20 lat i gra przed "Żyletą".
Dalsza część tekstu pod wideo

Przeczytaj również