Mamma mia, Piotr. Zachwycający renesans Zielińskiego. Idzie łeb w łeb z Dybalą. Juergen Klopp miał rację

Mamma mia, Piotr. Zachwycający renesans Zielińskiego. Idzie łeb w łeb z Dybalą. Juergen Klopp miał rację
Cesare Purini / Press Focus
Znowu jest kluczowym elementem układanki Luciano Spallettiego. Ostatnio efektownie zdemolował Liverpool. Piotr Zieliński robi wszystko, by uświadomić nam, że jego pozostanie we Włoszech było słuszną decyzją. Statystyki mówią same za siebie.
W pierwszej kolejce Ligi Mistrzów Napoli zmiotło Liverpool z powierzchni ziemi. Wynik 4:1 i tak nie odzwierciedlał różnicy, która dzieliła tego wieczoru obie drużyny. Głównym architektem zwycięstwa włoskiego zespołu był Piotr Zieliński. Pomocnik zagrał wręcz koncertowo. Dyrygował koncertem “Azzurrich”, strzelając dwa gole i zaliczając asystę. Udowodnił, że od kilku tygodni trwa widowiskowy renesans jego dobrej dyspozycji. Zachwyty po deklasacji “The Reds” popłynęły pod adresem “Ziela” nie tylko z Polski. I nic dziwnego.
Dalsza część tekstu pod wideo

Kapitalny początek

Reprezentant Polski ma za sobą tylko jedną kolejkę europejskich pucharów w tym sezonie, a już pobił swój rekord goli i asyst w pojedynczej edycji rozgrywek, czy to Ligi Mistrzów, czy Lidze Europy. Dotychczas udawało mu się zgromadzić maksymalnie dwa punkty w klasyfikacji kanadyjskiej (gole + asysty). Błyszczy Zieliński, błyszczy też Napoli. Jego drużyna wygląda na znakomicie przygotowaną do sezonu. Widać to również na ligowym podwórku. Napoli przewodzi tabeli Serie A, notując na starcie rozgrywek cztery zwycięstwa oraz dwa remisy. Zieliński popisał się dotychczas jednym trafieniem i trzema ostatnimi podaniami, walnie przyczyniając się do wywalczenia 14 ligowych punktów. “Zielu” znów stanowi kluczowy trzon ekipy Spallettiego. Znów jest kimś, na kim można oprzeć grę zespołu. Twierdzi tak również Juergen Klopp. Oto jego wypowiedź sprzed blamażu Liverpoolu we Włoszech.
- Napoli to młody zespół, ale wszyscy w tej drużynie są dobrzy - podkreślał przed wyjazdem do Neapolu Niemiec. - Nie jestem tego w stu procentach pewien, lecz wydaje mi się, że ostatnio było nerwowo wokół klubu, kiedy część piłkarzy odeszła. Zostali jednak zastąpieni przez innych. Jedynym graczem, który zawsze tutaj był, jest Piotr Zieliński. To znakomity piłkarz, wokół którego mogą budować nową drużynę - nie po raz pierwszy chwalił Polaka opiekun “The Reds”.

Mózg operacji

Zieliński pełni w układance Luciano Spallettiego rolę ofensywnego pomocnika. Ta pozycja jest kluczowa dla praktycznie każdego ataku, łącząc drugą linię z najbardziej wysuniętą formacją. Napoli często stara się szukać wolnych przestrzeni między pomocnikami i obrońcami rywala. W tej strefie znajdziemy właśnie reprezentanta Polski, który otrzymując podanie, wprowadza futbolówkę głębiej, by obsłużyć któregoś z partnerów celnym, otwierającym drogę do bramki podaniem. Wskazują na to również statystyki. Weźmy pod lupę zestawienie najlepszych zawodników Serie A pod względem kluczowych podań (zagrań bezpośrednio prowadzących do oddania strzału).
  • Cristiano Biraghi (Fiorentina) - 21
  • Piotr Zieliński (Napoli) - 19
  • Paulo Dybala (Roma) - 19
  • Gerard Deulofeu (Udinese) - 17
  • Mario Rui (Napoli) - 16
Co więcej, “Zielu” doskonale pracuje w pressingu, co jest bardzo ważne w kontekście taktyki Spallettiego. Jego werwa i umiejętność odczytywania zamiarów przeciwnika doskonale sprawdzają się w fazie obrony. Co prawda, sam nigdy nie notuje wybitnych “cyferek”, jeśli chodzi o odbiory, jednak walnie przyczynia się do zwiększenia presji na rywalu. A po skutecznym wyłuskaniu futbolówki przez jednego z kolegów, Polak znajduje wolną przestrzeń i często otrzymuje szansę na jej wyprowadzenie. W tym sezonie jest to aż nadto widoczne - również w statystykach. Spójrzcie na liczbę wprowadzonych w strefę ataku piłek (przy podziale boiska na trzy równe części).
  • Theo Hernández (Milan) - 27
  • Riccardo Sottil (Fiorentina) - 21
  • Manuel Lazzari (Lazio) - 17
  • Fabiano Parisi (Empoli) - 15
  • Rafael Leao (Milan) - 15
  • Piotr Zieliński (Napoli) - 14
Znamienny dla Zielińskiego był właśnie kapitalny występ przeciwko Liverpoolowi. Piłkarz Napoli posiada dokładnie takie umiejętności, których obecnie brakuje pomocnikom “The Reds”. Udowodnił to na oczach Kloppa, gdy dyrygował grą i dyktował jej tempo, znakomicie obsługując kolegów celnymi podaniami. Zamykał też przestrzenie do swobodnego wyjścia z kontratakami i w końcu, co najważniejsze, zamieniał sytuacje na gole. Takiego reprezentanta Polski chcemy oglądać, zwłaszcza mając na horyzoncie MŚ w Katarze.

Kluczowa decyzja

Latem Zieliński mógł odejść do Premier League. Chciał go West Ham, oferował duże pieniądze, dogadałby się z Napoli. Polak postawił jednak weto. Wolał pozostać w obecnym klubie. Zaryzykował i znów się odrodził, po słabszej wiośnie. Rzeczywistość mówi sama za siebie. Dziś “Zielu” jest kluczowym piłkarzem ekipy aspirującej o mistrzostwo Włoch. Włoskie media nie szczędzą mu słów pochwały. Wysyp komplementów po ostatnim spotkaniu Ligi Mistrzów nie wziął się znikąd.
- Mamma mia, Piotr! - zachwycało się "TuttoNapoli". - To był chyba jego najlepszy występ w koszulce Napoli. Czarujący! - dodano. - Klopp nigdy nie krył uznania dla Polaka, który na jego oczach popisał się grą na absolutnym poziomie - zwracali uwagę dziennikarze włoskiej wersji renomowanego portalu “Goal.com”
Więcej peanów na cześć Zielińskiego ze strony dziennikarzy z Italii znajdziecie TUTAJ
Można powiedzieć: wreszcie. Piotr Zieliński miał kiepskie pierwsze miesiące 2022 roku, ale latem odrodził się i zaliczył kapitalny start nowego sezonu. Jego gwiazda świeci wyjątkowo mocno. Polak doskonale dyryguje grą Napoli, otwiera potencjał ofensywny zespołu, co przekłada się na punkty w Serie A i Lidze Mistrzów, a także indywidualne sukcesy pomocnika. Wygląda na to, że decyzja o pozostaniu w Napoli była słuszna. Miejmy nadzieję, że “Zielu” nie straci impetu przed mundialem w Katarze. Na taką jego wersję wszyscy - i w Neapolu, i Polsce - czekali.

Przeczytaj również