Marcin Najman przerwał milczenie. "Walczyłem ze świnią. Kapusiom nie przysługują prawa honorowe"

Marcin Najman przerwał milczenie. "Walczyłem ze świnią. Kapusiom nie przysługują prawa honorowe"
Screen z YouTube
Marcin Najman skomentował swoją walkę z Kasjuszem Życińskim podczas Fame MMA 8. Rywala nazwał "świnią".
Pojedynek, który miał odbyć się na zasadach bokserskich, trwał tylko kilkadziesiąt sekund. Najman został zdyskwalifikowany, bo naruszył przepisy. Najpierw obalił rywala, a później usiłował go kopać.
Dalsza część tekstu pod wideo
41-latek po walce długo nie udzielał komentarzy. Początkowo zamieszczał jedynie wpisy w swoich mediach społecznościowych. Pierwszy z nich szybko usunął. W drugim tłumaczył, że się "zagotował".
- Gdy walczy się ze świnią, która próbuje ci rozbić rodzinę, i która jako jedyna nie chce walczyć w MMA, pomimo iż walczy w Fame MMA, to może się człowiek zagotować - usprawiedliwiał się Najman.
W podobny sposób celebryta mówił o Życińskim w rozmowie z serwisem internetowym Radia ZET. Kontynuował w niej słowny atak na ostatniego rywala.
- Przez 23 lata w sportach walki nikt nigdy nie atakował mojej rodziny. Walczyłem ze świnią, która nie zgodziła się na walkę w MMA, choć walczyliśmy podczas gali Fame MMA. Próba rozbicia mojej rodziny przez kłamstwa opowiadane przez mojego rywala to rzecz nie do wybaczenia. Emocje wzięły górę. Inna sprawa, kapusiom nie przysługują prawa honorowe. A takim, co kablują i w dodatku kłamią, żadne - powiedział Najman w rozmowie z portalem radiozet.pl.
Według doniesień "Super Expressu" 41-latek miał otrzymać za tę walkę około 100 tysięcy złotych. Federacja FAME MMA nie zamierza jednak wypłacać mu gaży. Więcej przeczytacie TUTAJ.
Redakcja meczyki.pl
Marcin Karbowski22 Nov 2020 · 13:42
Źródło: Radiozet.pl, twitter

Przeczytaj również