Marek Papszun tłumaczy fiasko rozmów z Legią Warszawa. "Z obu stron brakowało determinacji"

Marek Papszun tłumaczy fiasko rozmów z Legią. "Z obu stron brakowało determinacji"
Rafał Oleksiewicz /Press Focus
Marek Papszun postanowił przedłużyć kontrakt z Rakowem Częstochowa. 47-latek wytłumaczył, dlaczego nie trafił do Legii Warszawa.
O chęci zatrudnienia Papszuna głośno mówił Dariusz Mioduski. Ostatecznie jednak w Legii doszło do kolejnych przetasowań - właściciel klubu mianował Jacka Zielińskiego na stanowisko dyrektora sportowego, a sam na razie usunął się w cień.
Dalsza część tekstu pod wideo
Zapał Legii do zakontraktowania Papszuna nagle zmalał. W tej sytuacji szkoleniowiec postanowił zostać w Częstochowie. Z Rakowem przedłużył kontrakt do końca następnego sezonu.
- Bardzo cieszę się z zaufania oraz determinacji właściciela, ale też ludzi zarządzających klubem. Czułem, że im zależy, bym pozostał w Rakowie. To na pewno był jeden z czynników, o których mogę mówić. Determinacja tych ludzi i ich podejście do mojej osoby było dla mnie bardzo ważne. Po raz kolejny zrozumiałem, że może Raków to mały klub, ale ma duże serce i rodzinną atmosferę. A ja w takim miejscu chcę pracować - przyznał Papszun w rozmowie z "tvpsport.pl".
- Z obu stron nie było pełnej determinacji, żeby to zrobić, więc do tego nie doszło. Ale to też nie jest takie proste. Wiele czynników z jednej i drugiej strony złożyło się na to, że ostatecznie do takiej współpracy nie doszło. Podłoże było bardzo szerokie - przyznał Papszun.
47-letni szkoleniowiec pracuje w Rakowie od 2016 roku. Przeszedł z nim drogę od II ligi do czołówki Ekstraklasy. Zdobył z nim także Puchar Polski.
Raków wiosną będzie walczył o mistrzostwo Polski. Na razie w tabeli jest trzeci - do prowadzącego Lecha traci sześć punktów.
Redakcja meczyki.pl
Marcin Karbowski11 Jan 2022 · 21:30
Źródło: tvpsport.pl

Przeczytaj również