Mateusz Klich z golem na Anfield Road! Polak trafił do siatki, ale Liverpool FC wygrał szalony mecz [WIDEO]

Mateusz Klich z golem na Anfield Road! Polak trafił do siatki, ale Liverpool wygrał szalony mecz [WIDEO]
Screen z TV
Mateusz Klich miał niemal wymarzony debiut w Premier League. Polak wyszedł w podstawowym składzie w meczu przeciwko Liverpoolowi, a w drugiej połowie zdobył pięknego gola. Mimo to beniaminek przegrał 3:4, bo hat-tricka zaliczył Mohamed Salah.
Dalsza część tekstu pod wideo
Spotkanie Liverpoolu z Leeds United uważane było za hit inauguracyjnej kolejki Premier League. Chyba nikt nie spodziewał się jednak aż tak emocjonującego widowiska.
Strzelanie już w czwartej minucie rozpoczął Mohamed Salah, który pewnie wykorzystał rzut karny. Po uderzeniu Egipcjanina ręką zagrał Koch i arbiter wskazał na jedenasty metr. Snajper Liverpoolu nie pomylił się w tej sytuacji.
Leeds nie zamierzało się jednak podłamywać nieudanym początkiem. Jeszcze w pierwszym kwadransie wyrównał Jack Harrison. Ładnie zszedł z piłką do środka, poradził sobie z dwoma obrońcami i mocnym uderzeniem pokonał Alissona.
Później głównym bohaterem był Virgil van Dijk. Najpierw pozytywnym - Holender pokonał bramkarza Leeds, a później negatywnym, gdy zagrał pod nogi Patricka Bamforda, dając beniaminkowi gola w prezencie.
Do przerwy Liverpool i tak jednak prowadził. Po raz drugi na listę strzelców wpisał się Salah, tym razem posyłając piłkę prosto w okienko bramki gości, gdy ta trafiła do niego w polu karnym.
W drugiej części meczu Leeds rozegrało znakomitą akcję, a na 3:3 trafił Mateusz Klich. Goście przejęli futbolówkę w środku pola po wrzucie z autu, Polak zagrał na prawą stronę do Heldera Costy, po czym wbiegł w pole karne.
Portugalczyk zrewanżował mu się znakomitym podaniem. Klich przyjął sobie piłkę i pewnie pokonał Alissona, dzięki czemu mógł świętować pierwsze trafienie w Premier League.
Gdy wydawało się, że starcie na Anfield zakończy się remisem, zupełnie nieodpowiedzialnie zachował się Rodrigo Moreno. Hiszpan faulował w polu karnym Fabinho, dzięki czemu "The Reds" zyskali drugi rzut karny w meczu. Na boisku nie było już wtedy Klicha, który zszedł w 81. minucie.
Do piłki ustawionej na jedenastym metrze znów podszedł Mohamed Salah i się nie pomylił. Egipcjanin skompletował hat-tricka, a Liverpool zwyciężył dzięki temu 4:3. Juergen Klopp mógł świętować, Marcelo Bielsie pozostał jedynie ogromny niedosyt.
Redakcja meczyki.pl
Maciej Pietrasik12 Sep 2020 · 20:07
Źródło: własne

Przeczytaj również