Matty Cash: Dam reprezentacji sto procent siebie. Już uczę się polskiego hymnu! [NASZ WYWIAD]

Matty Cash: Dam reprezentacji sto procent siebie. Już uczę się polskiego hymnu! [NASZ WYWIAD]
własne
Matty Cash pojawił się wraz z rodziną na spotkaniu dla młodych polskich piłkarzy w Ambasadzie RP w Londynie. 24-letni piłkarz Aston Villi jest o krok od potwierdzenia jego polskiego obywatelstwa, a co za tym idzie prawdopodobnie powołania do reprezentacji Polski. - Jestem bardzo podekscytowany, że wkrótce mogę zagrać dla Polski. Już uczę się słów hymnu – mówi nam Cash z którym rozmawiamy w Wielkiej Brytanii.
Dalsza część tekstu pod wideo
W sobotni poranek Cash spotkał się na śniadaniu z Paulo Sousą, który był na jego meczu z Arsenalem w piątek. Następnie piłkarz wraz z rodziną – mamą Barbarą, tatą Stuartem, ciocią Teresą i jej mężemy Tonym – pojawili się w polskiej ambasadzie w Londynie, gdzie PZPN zorganizował specjalne spotkanie dla młodych piłkarzy grających na Wyspach. Mieliśmy okazję porozmawiać z Cashem na gorąco po tym, jak spotkał się z selekcjonerem. Widać, że 24-latek jest bardzo podekscytowany szansą, która prawdopodobnie za chwilę się przed nim otworzy.
KORESPONDENCJA Z LONDYNU. Przeczytaj też nasz wywiad z Paulo Sousą o Mattym Cashu TUTAJ.
TOMASZ WŁODARCZYK: Gotowy na nowe wyzwanie? Zdaje się, że za chwilę otrzymasz polski paszport.
MATTY CASH: Tak jestem gotowy i bardzo podekscytowany. W sobotę rano spotkałem się z Paulo Sousą i mieliśmy okazję szerzej porozmawiać o reprezentacji Polski. Mogę tylko powiedzieć, że jeśli otrzymam powołanie, będzie to dla mnie wielki zaszczyt.
Ile meczów kadry oglądałeś?
Mnóstwo. To świetna drużyna. Mam nadzieję, że jeszcze podniosę jej poziom. Polscy kibice są wspaniali. Przemawia przez nich wielka pasja. Podobnie jak przez piłkarzy, którzy walczą na boisku za trzech. To stuprocentowe poświęcenie bardzo mi się podoba, bo wyznaję podobne podejście do futbolu.
Widziałem, że tweetowałeś po meczu z Albanią.
Tak, to było szalone spotkanie. Wiadomo, co działo się także na trybunach. Atmosfera była szalona i udzielała mi się ona. Cieszę się, że zespół wygrał, bo to znacznie przybliżyło go do osiągnięcia celu jakim są baraże, a następnie wyjazd na mistrzostwa świata.
Mateusz Klich już ponoć napisał Ci sms-a, że jesteś mile widziany w kadrze.
Tak, to prawda. Znam Mateusza od bardzo dawna. Kilka razy mierzyliśmy się ze sobą już na poziomie Championship, a teraz gramy razem już w Premier League. To świetny gość. Porozmawialiśmy sobie o możliwości wspólnej gry. Mówiłem mu o tym, że będzie to dla mnie wielka rzecz. On też powiedział mi kilka ciepły słów. Potrzebuję takiego wsparcia z wewnątrz zespołu. Ciekawe, jak będzie grało się z nim, a nie przeciwko niemu.
Jak wyglądało spotkanie z Paulo Sousą?
Przebiegało w kapitalnej atmosferze. Trener to bardzo otwarty i inteligentny człowiek. Zjedliśmy razem śniadanie i porozmawialiśmy nie tylko o futbolu. Selekcjonera interesuje tylko sukces. Mnie również, dlatego mam nadzieję, że wspólnie z nim i całą drużyną spełnimy swoje marzenia. Chciałbym pomóc w awansie do mistrzostw świata. Nie myślę o niczym innym.
Matty Cash
własne
Cash Sousa
własne
Oczywiście. Dużo o tym dyskutowaliśmy. Doskonale wie, jakim jestem zawodnikiem. Ma swój pomysł, jak wkomponować mnie do zespołu. Teraz wypada tylko trzymać kciuki, że wszystko pójdzie sprawnie z robotą papierkową, otrzymam polski paszport i będą mógł założyć polską koszulkę.
Myślisz, że szybko wpasujesz się do drużyny?
Taką mam nadzieję. Otrzymałem już ogromne wsparcie od trenera i chociażby Mateusza Klicha. Jestem tu na spotkaniu w Ambasadzie i nie spodziewałem się, że to będzie tak ekscytujące wydarzenie. To dla mnie i dla mojej rodziny wielka chwila i wielki zaszczyt. Widzę tu wielu chłopaków, którzy chcą zagrać dla Polski podobnie jak ja. To jeszcze bardziej mnie motywuje. A z czysto sportowego punktu widzenia? W Nottingham Forest grałem jako skrzydłowy. Teraz jestem bardziej wahadłowym. Potrafię grać do przodu, ale też bronić. Boisko wszystko zweryfikuje, ale mogę powiedzieć, że oddam całe swoje serce gdy założę już polską koszulkę.
Masz jeszcze jakieś pole do poprawy?
Oczywiście. Jestem jeszcze młody. Mogę cały czas się rozwijać. Futbol to całe moje życie. Codziennie pracuję na to, żeby robić kolejne kroki naprzód. Jedno jest pewne – zawsze angażuję się na sto procent jak wchodzę w jakiś projekt. Czy to jest klub czy reprezentacja – jestem w tym po same uszy.
Myślałeś, że sprawy z potwierdzeniem obywatelstwa potoczą się tak szybko?
Teraz to naprawdę sytuacja ekspresowa. Nie chcę za wiele mówić, nie chcę zapeszać, ale można być pewnym, że jak już wszystko będzie na swoim miejscu, w moim domu wystrzelą korki od szampana. Przez ostatnie miesiące wiele rozmawialiśmy o mojej grze dla Polski. Wszyscy są absolutnie podekscytowani i jeśli ten moment nadejdzie, to na pewno wiele osób z mojego otoczenia pojawi się na meczu kadry, na fantastycznym Stadionie Narodowym w Warszawie.
Mama Barbara ma polskich rodziców, którzy przyjechali do Anglii ze względu na II wojnę światową. Dobrze znasz historię naszego kraju?
Wiem naprawdę dużo dzięki mamie i dziadkom, ale nie będę robił teraz przedstawienia (śmiech). Polska ma piękną i trudną historię. Wiem o niej naprawdę sporo. No i oczywiście znam polską kuchnię. Mama gotuje mi regularnie pierogi, barszcz, kotlety mielone, gołąbki, bigos. Jak widzisz znam wiele potraw. Uwielbiam je.
A jak z językiem polskim?
Oczywiście nie mówię, ale znam kilka słów. Aktualnie codziennie oglądam filmiki na youtube i uczę się hymnu. Mogę zadeklarować, że jak przyjdzie moment w którym otrzymam powołanie i wyjdę na boisku, będę śpiewał Mazurek Dąbrowskiego.
Wyobraźmy sobie, że masz już polski paszport i spotykamy się z Anglią na mistrzostwach świata. Co wtedy czujesz? Będziesz rozdarty?
Przede wszystkim to byłby świetny mecz, ale moje serce będzie polskie.
No dobrze, to rozumiem, że Złota Piłka w tym roku trafi do...
Oczywiście do Roberta Lewandowskiego. To jeden z najlepszych napastników w ostatnich latach, a może w historii.
Chciałbyś coś powiedzieć polskim fanom?
Jeśli zagram dla Was, to możecie być pewni, że zawsze dam z siebie sto procent. Mam nadzieje, że wkrótce spotkamy się na stadionie.

Przeczytaj również