Maurizio Sarri rozwścieczył kibiców Juventusu. Fala krytyki za słowa o Napoli

SSC Napoli pokonało przed własną publicznością Juventus Turyn 2:1. Bramki dla gospodarzy zdobyli Piotr Zieliński i Lorenzo Insigne, zaś dla Juve trafił Cristiano Ronaldo. Maurizio Sarri nie robił jednak wielkiej tragedii z tej porażki.

- Wolałbym, żeby Napoli zaczęło wygrywać w przyszłym tygodniu. Jeśli jednak musieliśmy przegrać, to dobrze, że to się stało tutaj. To może im pomóc w wyjściu z obecnych kłopotów - wypalił szkoleniowiec.

- Napoli to dla mnie szczególny przystanek. Cieszę się z postawy tych facetów, z którymi pozostanę związany na zawsze. Czas spędzony w Napoli był szczególny w moim życiu, miło jest tutaj wrócić, są dodatkowe emocje, ale gdy zaczyna się mecz, to wszystko schodzi na dalszy plan - dodał.

Sarri jednocześnie nie szczędził krytyki swoim podopiecznym.

- Graliśmy za wolno. Nasze nastawienie było złe, mieliśmy niewłaściwą intensywność, byliśmy bierni przez cały mecz - zaznaczył.

Te słowa nie przypadły do gustu fanom Juventusu, którzy bez ogródek pisali o swoich odczuciach w tej sprawie. "Nie można tego tolerować", "zwolnić go po sezonie", "Pochettino wciąż jest wolny", "co z nim jest nie tak?", "mam wrażenie, że on specjalnie przegrał ten mecz" - to tylko niektóre z komentarzy.