Media: Nieczysta gra Cezarego Kuleszy podczas wyborów w PZPN. Miała mu pomóc tajemnicza firma

Media: Nieczysta gra Cezarego Kuleszy podczas wyborów w PZPN. Miała mu pomóc tajemnicza firma
Adam Starszyński / press focus
Na portalu "Onet.pl" pojawił się obszerny tekst dotyczący współpracy Polskiego Związku Piłki Nożnej z firmą Publicon Sport, która od sierpnia 2022 roku jest wyłącznym partnerem marketingowym PZPN. Zdaniem dziennikarza Jacka Harłukowicza, który przeprowadził skrupulatne śledztwo, wspomniana spółka miała duży wpływ na zwycięstwo 60-latka w wyborach na prezesa. Gra miała jednak nie być czysta.
Aż do 2022 roku za marketing PZPN odpowiadał oddział korporacji SportFive. Spółka współpracowała z federacją przez 25 lat, ale dobiegło to końca, gdy wybory na stanowisko prezesa wygrał Cezary Kulesza.
Dalsza część tekstu pod wideo
Wówczas podpisano umowę z szerzej nieznanym Publicon Sport. Jest to firma nowa na rynku, bo - jak podaje "Onet.pl" - powstała w 2021, dwa miesiące po głosowaniu korzystnym dla Kuleszy. Niemniej prezes argumentował, że kontrakt wynika z dużego doświadczenia Publicon Sport.
- O wyborze agencji Publicon Sport zdecydowały jej kompetencje w zakresie marketingu sportowego, doświadczony zespół i atrakcyjność oferty - tłumaczył działacz.
"Onet.pl" podkreśla, że w ten sposób "nieco naciągnięto fakty dotyczące nowego partnera". Publicon Sport jest bowiem odpowiedzialny za medialną obsługę należącego do paliwowego giganta Orlen Team, dzięki czemu chwali się współpracą między innymi z Bartoszem Zmarzlikiem oraz Robertem Kubicą.
W rzeczywistości Publicon to zarządzana przez Radosława Tadajewskiego, który od wielu lat ma być związany z rządem PiS. Na jego działalność 40 mln zł wyłożyło w 2018 r. Narodowe Centrum Badań i Rozwoju - to instytucja, którą dziś kontroluje CBA. "Onet.pl" dodaje, że spółki Tadajewskiego pomagały w przeszłości w prowadzeniu kampanii wyborczych PiS i prezydenta Andrzeja Dudy, a dziś pracują na rzecz spółek skarbu państwa. Publicon Services zajmuje się m.in. obsługą wspomnianego PKN Orlen i PKP Intercity.

Nieczysta gra podczas wyborów

Dziennikarz Jacek Harłukowicz przeprowadził obszerne śledztwo, które dotyczyło między innymi procesu wyboru na nowego prezesa PZPN. Zdaniem dziennikarza firma Publicon Sport miała duży wpływ na ostateczny wynik.
- Kiedy Cezary Kulesza na początku 2021 r. podjął decyzję, że będzie ubiegał się o fotel prezesa PZPN, nie miał wokół siebie ludzi gotowych do tak poważnego boju. Już wtedy w jego otoczeniu zaczęli pojawiać się Radosław Tadajewski i Marcin Śmigielski. I to oni w rzeczywistości pokierowali całą kampanią, która dała prezesowi zwycięstwo nad promowanym przez Zbigniewa Bońka Markiem Koźmińskim. Tadajewski już wtedy nie ukrywał, że po wyniesieniu Kuleszy na fotel prezesa, byłby zainteresowany wprowadzeniem jednej ze swoich spółek na miejsce SportFive, z którym umowa z PZPN kończyła się w lipcu 2022 r. Deklarowali, że mają kontrolę nad przekazem wielu mediów, w tym "Super Expressu" i gazet Polski Press, w związku z czym są w stanie wyciszyć każdą aferę dotyczącą PZPN. To bardzo zaimponowało Kuleszy - przekazał jeden z informatorów portalu "Onet.pl".
- Chodziło o to, by znalazły na niego jakieś kompromaty: może jakieś nieobyczajne zachowanie, kolejne potwierdzenie bliskich stosunków z Koźmińskim lub Bońkiem, by pokazać, że ciągle są ze sobą zblatowani - dodaje.
Kolejny anonimowy rozmówca dodaje zaś, że w trakcie przekonywania delegatów pojawiły się "komunistyczne teczki na nieprzychylne mu osoby w związku". "Onet.pl" podkreśla, że chociaż wykorzystania takich zabiegów nie udało się oficjalnie potwierdzić, to niedługo przed rozpoczęciem głosowania w "Gazecie Polskiej" pojawił się artykuł dotyczący komunistycznej przeszłości kilku działaczy PZPN. Zdyskredytowany miał zostać między innymi Ryszard Kołtun, obecny prezes Małopolskiego Związku Piłki Nożnej. Deklarował on poparcie dla Marka Koźmińskiego.
- W ten sposób jego środowisko i plany stworzenia koalicji przeciwko Kuleszy zostały spacyfikowane - twierdzi rozmówca Harłukowicza.

Dookoła PZPN

Obecnie Publicon Sport to wyłączny partner marketingowy PZPN, który, według "Onetu.pl", zarabia krocie na obsłudze kontraktów sponsorskich reprezentacji Polski, bowiem ma zarabiać od 10 do 15% za każdą umowę. Kolejni rozmówcy dodają zaś, że firma może mieć wpływ na działania podejmowane przez Cezarego Kuleszę.
- To spółka-humbug, o której nikt wcześniej nie słyszał. Ale starając się o kontrakt z PZPN, musieli jakoś zalegendować swoje doświadczenie. Bo wcześniej byli po prostu niczym tabula rasa, pustą kartką. Nie działali w branży, nie startowali w przetargach, nic - czytamy na stronie "Onetu".
- Zaczęli mieć na Kuleszę ogromny wpływ. Gdy coraz więcej osób z jego najbliższego otoczenia zaczęło mu na to zwracać uwagę, rzucał tylko, że są mu potrzebni, bo to ludzie, którzy są blisko Morawieckiego i Obajtka. I dowiozą nam nowy, rekordowy kontrakt z Orlenem - dodaje kolejny rozmówca Harłukowicza.
Pełny tekst "Onetu.pl" dostępny jest TUTAJ.
AKTUALIZACJA 8:15
Radosław Tadajewski, zarządzający firmą Publicon Sport, utrzymuje, że informacje podane przez Onet.pl są nieprawdziwe.
Redakcja meczyki.pl
Hubert Kowalczyk01 Mar 2023 · 08:08
Źródło: Onet.pl

Przeczytaj również