Michał Pazdan pogodzony ze swoim losem. "Nie żałuję. Było, minęło. Nie czuję się odrzucony"

Przed drużyną Jerzego Brzęczka kolejne mecze w Lidze Narodów. Na powołanie od selekcjonera nie może liczyć Michał Pazdan. Obrońca, który przed laty był podporą defensywy "Biało-Czerwonych", zdaje sobie sprawę, że prawdopodobnie nie wystąpi już w narodowych barwach.

- Reprezentacja to piękna historia. Cudownie było być jej częścią. Nie żałuję. Było, minęło. Zrobiłem dla kadry fajną robotę - oznajmił.

- Przez kilka lat, za kadencji trenera Adama Nawałki, grałem non stop. Grałem dobrze. Teraz jestem na innym etapie. Występuję w Turcji. Odpowiada mi to. Nie czuję się odrzucony. Był cel, spełniłem go, mam nowy cel, staram się go spełnić - dodał.

Pazdan jest zadowolony ze swojej obecnej sytuacji. Teraz skupia się tylko i wyłącznie na grze w MKE Ankaragucu.

- Jakbym myślał negatywnie, to przyciągałbym do siebie wszystko, co złe. Jakieś kontuzje, urazy, niezadowolenie, frustrację, brak stabilności. Po co byłoby mi to potrzebne? Jestem w takim wieku, że pewne rzeczy sobie cenię - zaznaczył.

- Pozytywne myślenie. Dobra, jestem w Turcji, nie jest to marzenie z dzieciństwa, ale to fajna liga, fajne miejsce do życia - podsumował.

Pazdan w narodowych barwach łącznie rozegrał 38 spotkań. Po raz ostatni w meczu reprezentacji zagrał 6 września 2019 roku. Polacy przegrali wówczas na wyjeździe ze Słowenią 0:2.