Michniewicz skomentował zarzuty Jadczaka. "Jeździł po moich znajomych. Niektórzy go przeganiali'

Michniewicz skomentował zarzuty Jadczaka. "Jeździł po moich znajomych. Niektórzy go przeganiali'
Rafał Oleksiewicz / Press Focus
Czesław Michniewicz podsumował ostrą wymianę zdań z Szymonem Jadczakiem na swojej pierwszej konferencji prasowej w roli selekcjonera reprezentacji Polski. - Byli chętni prawnicy, którzy przebadali tę sprawę - powiedział 51-latek.
Wybór Michniewicza na selekcjonera reprezentacji Polski wywołał wiele kontrowersji. Chodzi głównie o jego relacje z Ryszardem Forbrichem, ps. "Fryzjer", którego uważa się za główną postać afery korupcyjnej w polskim futbolu.
Dalsza część tekstu pod wideo
Na pierwszej konferencji prasowej Michniewicza w roli trenera kadry pytał o nie Szymon Jadczak z "wp.pl". W odpowiedzi 51-latek zaczął straszyć dziennikarza prokuraturą.
Na razie na tym się skończyło. Michniewicz przyznał, że postanowił na razie nie wkraczać na drogę prawną.
- Wystąpienie red. Jadczaka odebrało mi olbrzymią satysfakcję z tego dnia. Nie ukrywam, że siedziało to we mnie długo. Wiele osób do mnie dzwoniło, pocieszało, współczuło - mówił Michniewicz w rozmowie z Romanem Kołtoniem w "Prawdzie Futbolu".
- Mogę z każdym porozmawiać na każdy temat, ale jeśli ktoś publicznie komuś coś zarzuca nie mając żadnych dowodów, to co ja mam powiedzieć? Przytaknąć, że ma rację? Był pomysł, żeby zgłosić to do prokuratury. Nawet byli chętni prawnicy, którzy przebadali tę sprawę. Mówili, że nie jest to sprawa cywilna, ale karna. Z racji tego, że od razu rzuciłem się w wir pracy, wyjechałem, nie było mnie przez kilka tygodni, ten temat przystygł. Nie ruszam go - dodał selekcjoner.
- Nie chcę walczyć z dziennikarzami. Mają swoją rolę do wykonania - niech robią to jak najlepiej potrafią. Ale tez niech bazują na faktach. Jeśli komuś coś zarzucasz i nie masz na to niezbitych dowodów, to zastanów się, czy warto publicznie mówić takie rzeczy. Ja mogę powiedzieć, że ktoś pobił sąsiada. Nie mam dowodów, ale przyklei się do niego, że to zrobił. Bazujmy na faktach - mówił 51-latek.
- To były paskudne czasy dla polskiej piłki. Na szczęście są już za nami. Ja byłem w nich zawodnikiem, potem trenerem. Było jak było. Wiele złych rzeczy działo się wokół piłki, ale ja nic złego nie zrobiłem. Zamknąłem ten temat. Nie będę do tego wracał - podkreśla Michniewicz.
- Wracając do redaktora Jadczaka: wiemy, że bazuje na głośnych sprawach. Akurat tu się pomylił. Wiem, że jeździł po moich znajomych, dopytywał, jedni chcieli z nim rozmawiać, inni przeganiali. Jeździł, jeździł i nic nie wyjeździł - zakończył trener reprezentacji Polski.
Redakcja meczyki.pl
Marcin Karbowski12 Mar 2022 · 15:53
Źródło: Prawda Futbolu

Przeczytaj również