Mistrz dogonił lidera. Atletico Madryt zatrzymało, ale nie pokonało Realu Sociedad [WIDEO]

Mistrzowie kraju rozpoczęli dzisiejsze spotkanie w ofensywnym ustawieniu z trójką napastników: Joao Felixem, Antoinem Griezmannem oraz Luisem Suarezem.

Jako pierwsi swoją obecność na boisku zaznaczyli jednak atakujący Realu Sociedad. Już w siódmej minucie gry Alexander Isak obsłużył precyzyjnym podaniem Alexandra Sorlotha, który w sytuacji sam na sam z bramkarzem rywali dał gościom prowadzenie.

Dla reprezentanta Norwegii było to premierowe trafienie w koszulce klubu, do którego został wypożyczony latem z RB Lipsk.

Na samym początku drugiej połowy meczu podopieczni Imanola Alguacila podwyższyli przewagę. Jana Oblaka sprytnym strzałem z rzutu wolnego zupełnie zaskoczył Isak, który do asysty dołożył tym samym swojego pierwszego gola w tym sezonie La Liga.

Mylił się jednak, kto sądził, że to koniec emocji na Wanda Metropolitano. Tuż po upływie godziny gry dośrodkowanie Felixa na bramkę kontaktową dla Atletico zamienił Suarez, za sprawą uderzenia głową z bliskiej odległości.

Podobnie jak we wtorkowym spotkaniu Ligi Mistrzów z Liverpoolem, nie trzeba było długo czekać, aż ekipa Diego Simeone odrobi następnie resztę strat. Na kwadrans przed końcem zawodów Suarez sam wywalczył i skutecznie egzekwował rzut karny, który pozwolił Atletico doprowadzić do remisu.

Mistrzów Hiszpanii nie było już jednak stać na strzelenie zwycięskiego gola.

Podział punktów pozwolił Realowi Sociedad utrzymać przodownictwo w ligowej tabeli, z jednopunktową stratą nad Realem Madryt oraz Sevillą. Atletico zajmuje w klasyfikacji czwartą lokatę i ma na koncie o trzy "oczka" mniej od dzisiejszego rywala.